Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W domu mam święty spokój

Redakcja
To był bardzo dobry rok 23-letniej Justyny Kowalczyk z Kasiny Wielkiej. Na początku stycznia 2006 roku jako pierwsza Polka stanęła na podium w zawodach o Puchar Świata w biegach narciarskich, była trzecia w Otepaeae w Estonii. Potem na igrzyskach olimpijskich, na trasach w Pragelato, wywalczyła po wspaniałej walce z Czeszką Neumannovą i Rosjanką Czepałową brązowy medal w biegu na 30 kilometrów.

Drugi As - Justyna Kowalczyk - wyznaje:

To był historyczny krążek, bo nigdy do tej pory żadna nasza biegaczka narciarska nie była w pierwszej trójce na zimowych igrzyskach olimpijskich.
Te wyniki znalazły uznanie naszych czytelników, którzy w plebiscycie "Asów Małopolski" widzieli panią Justynę na podium, na drugim miejscu za Robertem Kubicą. Nasza biegaczka nie mogła osobiście odebrać pucharu, po w tym czasie startowała w zawodach Tour de Ski we Włoszech. W jej imieniu nagrodę odebrali rodzice.
- Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. Mogę powiedzieć - jest super! - powiedziała nam w telefonicznej rozmowie z Włoch Justyna**Kowalczyk. - A przecież nasza konkurencja narciarska, biegi, jest niszowa, gdzie jej do popularności piłki nożnej czy lekkiej atletyki. Ta nagroda umacnia we mnie wiarę w ciężką pracę wykonaną wspólnie z moim trenerem Aleksandrem Wierietelnym. Kibice to dostrzegli i jeszcze bardziej zmotywowało mnie to do pracy. -**Co w**tym sezonie jest dla Pani najważniejsze? Mistrzostwa świata na**przełomie lutego i**marca w**Sapporo, może jednak Puchar Świata?
- Bez dwóch zdań mistrzostwa świata w Japonii. To impreza numer jeden dla mnie. Całe plany treningowe i startowe są temu podporządkowane. Choć mam też plan, aby zdobyć więcej punktów w Pucharze Świata niż w minionym sezonie, a miałam ich 392. Teraz startuję w zawodach z cyklu Tour de Ski (imprezazakończyła się wczoraj, JustynaKowalczyk zajęła wklasyfikacji generalnej 11. miejsce -przyp. as). Jestem zadowolona z ostatnich biegów, choć mogę ponarzekać na dwa upadki na trasie w Asiago. Ale myślę sobie tak - może lepiej zaliczyć wywrotkę teraz niż w mistrzostwach świata? W nich wszystko powinno być o'key.
-**Często mówi Pani, że najlepiej odpoczywa w**domu. Z**tego powodu nie pojechała Pani w**październiku na**zawody sprinterskie o**Puchar Świata w**Düsseldorfie, wolała pojechać do**rodzinnej Kasiny...
- Nie ma nic milszego jak odpoczynek w rodzinnym gronie. Mogę wtedy do woli nagadać się z rodzicami, bratem, siostrami. W domu mam święty spokój, mogę zachowywać się normalnie, być sobą. Taka chciałabym pozostać zawsze. Choć dzisiejszy świat jest trochę zwariowany, my sportowcy musimy sobie radzić z presją kibiców, z natrętnymi często mediami. Ale jakoś daję sobie radę.
-**Jest pani studentką AWF w**Katowicach. Jak idzie na**studiach?
- Jestem na czwartym roku, ale przyznaję, że mam trochę zaległości z poprzednich semestrów. Teraz czeka mnie np. egzamin z biomechaniki. Boję się strasznie, to dla mnie jak... kosmos. Mam duszę humanistki i tutaj jestem niezła.
-**Przed**sezonem napłynęły niepokojące wieści o**problemach z**Pani sercem. Czy już wszystko jest w**porządku?
- Po sezonie trzeba było zrobić inwazyjne badanie serca. Dokładnie mnie przebadano, nie ma przeciwwskazań do uprawiania narciarstwa. Biegam więc dalej.
Rozmawiał: ANDRZEJ STANOWSKI**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski