Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W epoce internetu „Ochrana” ma możliwości multiplikacji Azefów. Nie tylko świadomych

Liliana Sonik
Rosyjskie służby mają bogatą tradycję. Przeglądając biografię słynnego Jewno Azefa nie mogę pozbyć się wrażenia, że komentarze do działań rosyjskich specsłużb są płaskie i anachroniczne.

Azef był płatnym agentem Ochrany - tajnej policji politycznej Imperium Rosyjskiego. Był też członkiem Partii Socjalistów-Rewolucjonistów. W roku 1903 zorganizował aresztowanie szefa Organizacji Bojowej eserów i sam zajął jego miejsce. Od tej chwili odpowiadał za akcje terrorystyczne.

Kto jednak myśli, że jako szpicel torpedował działania zamachowców, ten jest w wielkim błędzie. Rzeczywiście udaremnił kilka zamachów, ale przygotował i doprowadził do skutku co najmniej 30. Oczywiście sam z bombą się nie pchał: był mózgiem akcji. Np. zorganizował likwidację księcia Sergiusza, syna cara Aleksandra II.

O dziwo śmierć wielkiego księcia nie podważyła pozycji Azefa w Ochranie. Z kolei Gieorgija Gapona, innego agenta tajnej policji - i swojego potencjalnego konkurenta - Azef się pozbył demaskując go jako szpicla. I robotnicy Gapona powiesili. Ofiarą zamachu przygotowanego przez Azefa był też Wiaczesław Plehwe - minister spraw wewnętrznych Cesarstwa i szef tajnej policji. Płatny agent Ochrany zlikwidował więc szefa Ochrany. I co? Nic.

Podwójną rolę Azefa ujawnili dopiero pospołu Piotr Burcew (dziennikarz sympatyzujący z rewolucjonistami) oraz Aleksiej Łopuchin - szef departamentu policji. Eserowcy zresztą Burcewowi nie chcieli wierzyć; przekonała ich dopiero deklaracja Łopuchina. Najciekawsze, że mimo ewidentnej odpowiedzialności Azefa za zabójstwa wielkiego księcia i ministra Plehwego, sąd skazał Łopuchina za ujawnienie tajemnicy państwowej na 5 lat katorgi.

Dlaczego? Bo prowokatorzy byli przez Ochranę wykorzystywani nie tylko jako informatorzy, ale przede wszystkim jako rozgrywający. Stanisław Cat-Mackiewicz pisał, że za ich pomocą „departamenty policyjne tworzyły rozłamy w partiach rewolucyjnych, aby mieć własne partie, własnych prowokatorów”. Specjalnością Ochrany była prowokacja.

Jak widać wojna hybrydowa nie została wymyślona w XXI wieku.

Rosyjska agentura miesza w wewnętrznych sprawach różnych państw: w Unii Europejskiej, w amerykańskich wyborach, w Wielkiej Brytanii przy brexicie, we Francji i z pewnością w Polsce. W wielu krajach konkurenci polityczni oskarżają się wzajemnie o grę z Moskwą. Dowodów szukają służby i media, ale rzadko je znajdują. Bo w epoce internetu „Ochrana” ma niebywałe możliwości multiplikacji Azefów. Nie tylko świadomych. Także nieświadomych, za to powielających na forach treści, które podrzucają trolle. I chodzi nie tylko o fake newsy, czyli informacje szyte. Równie ważne jest kolportowanie opinii i kreowanie nastrojów. Moskwa byłaby głupia i krótkowzroczna, gdyby za cel przyjęła zwycięstwo takiego czy innego kandydata na urząd prezydenta czy premiera. Chodzi o wywołanie poczucia chaosu, rozchwianie i maksymalne zantagonizowanie społeczeństw. Tylko tyle i aż tyle. I to się wspaniale udaje.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski