Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Eurolidze zaczęły się schody

Redakcja
Erin Phillips jest myślami przy rodakach z Australii Fot. Michał Klag
Erin Phillips jest myślami przy rodakach z Australii Fot. Michał Klag
Wisła Can-Pack w pierwszym meczu fazy play-off zmierzy się z rosyjską Nadieżdą Orenburg (godz. 18.30).

Erin Phillips jest myślami przy rodakach z Australii Fot. Michał Klag

KOSZYKÓWKA. Dzisiaj wiślaczki grają z Nadieżdą Orenburg

"Biała Gwiazda" w 1/8 finału trafiła na jednego z najtrudniejszych rywali spośród drużyn nierozstawionych. Zespół z Orenburga w tym sezonie ligowym depcze po piętach dwóm rosyjskim potęgom, czyli UMMC Jekaterynburg i Spartakowi Moskwa. Niedawno ten ostatni zespół wyeliminowała nawet z Pucharu Rosji. Największymi gwiazdami zespołu są rozgrywająca Rebecca Hammon i środkowa Tina Charles. Obie regularnie występują na parkietach WNBA.

Spośród wiślaczek, największą wiedzę na temat rywala ma Jelena Leuczanka. Jeszcze jako zawodniczka Gorzowa mierzyła się w tym sezonie z ekipą z Orenburga w fazie grupowej Euroligi. Pierwszy mecz gorzowianki dość niespodziewanie wygrały, choć trzeba pamiętać, że kontuzjowana była wtedy Hammon. Leuczanka zdobyła wówczas najwięcej punktów dla swojej drużyny. Działacze Wisły liczą pewnie, że powtórzy ten wynik w Krakowie. Do rewanżu Gorzów przystępował już rozbity, bez kluczowych zawodniczek, w tym Białorusinki. Efekt był taki, że poniósł sromotną porażkę ponad 50 punktami. Dzięki temu, Nadieżda poprawiła sobie bilans małych punktów i awansowała na 11. miejsce w klasyfikacji uczestników play-off, trafiając tym samym na Wisłę.

Białoruska środkowa Wisły Can-Pack ostrzega, że krakowianki czeka bardzo trudny pojedynek. - Może rosyjska ekipa nie zaczęła dobrze tego sezonu Euroligi, jednak nie liczy się to jak zaczynasz, ale jak kończysz. A one z meczu na mecz grają coraz lepiej. Prezentują się bardzo dobrze nie tylko w strefie podkoszowej, ale też na obwodzie. Mają zawodniczki rzucające dość dobrze z dystansu, atletycznie zbudowane. Wyróżniającą się postacią jest oczywiście Charles, ale również druga środkowa, moja rodaczka Anastazja Wieriemiejenko - podkreśla Leuczanka.

Najpoważniejszym problemem trenera Jose Hernandeza przed tym spotkaniem jest choroba Pauliny Pawlak. - Rozłożyła mnie jakaś paskudna grypa, mam 38 stopni gorączki. Jest pewna szansa, że zagram przeciwko Nadieżdzie, ale w poniedziałek nie mogłam trenować - wyjaśnia rozgrywająca "Białej Gwiazdy". Niezagrożony jest za to występ Eweliny Kobryn. Środkowa ostatni mecz ligowy przesiedziała na ławce, bo doznała dość nietypowego urazu - rozcięła sobie ucho. W poniedziałek trenowała już jednak bez opatrunku.

Już w środę rano obie drużyny udadzą się w podróż do Rosji, bo rewanżowy mecz w Orenburgu odbędzie się w piątek, o godz. 15 czasu polskiego. Rywalizacja w tej fazie toczy się do dwóch zwycięstw. Ewentualne trzecie spotkanie odbędzie się w hali Wisły 9 lutego. Lepsza drużyna w ćwierćfinale spotka się ze zwycięzcą pary Halcon Avenida Salamanka - Pecs 2010.

Podczas dzisiejszego meczu prowadzona będzie akcja charytatywna na rzecz pomocy ofiarom powodzi w Australii, w tym kwesta i licytacja gadżetów. Pomysłodawczynią przedsięwzięcia jest oczywiście Erin Phillips, reprezentantka Australii. Fani talentu koszykarki będą mieli szansę wylicytowania również... kolacji z Erin. W największej od półwiecza powodzi, jaka dotknęła ten kontynent zginęło kilkadziesiąt osób, a straty wywołane kataklizmem szacuje się nawet na 10 mld dolarów.

Justyna Krupa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski