18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W futsalu wskoczył do elity

Paweł Panuś
Gerard Juszczak od pięciu lat związany jest z reprezentacją Polski
Gerard Juszczak od pięciu lat związany jest z reprezentacją Polski Fot. Archiwum
Życie na trenerskiej ławce: Gerard Juszczak. Gerard Juszczak zaczynał swą trenerską przygodę w Krakusie Swoszowice. W dorobku ma też pracę w ekstraklasie i reprezentacji Polski.

Piłkarzem wielkim nie był. – _Ale miałem zaszczyt grać w Garbarni. Będąc zawodnikiem „Brązowych” otrzymałem propozycję gry w Krakusie Swoszowice i jednocześnie pracy z młodzieżą tego klubu. Tak się to wszystko zaczęło _– wspomina Gerard Juszczak.

Był młody, ambitny, nie wybrzydzał, gdy skierowano go do pracy w trampkarzami, którzy grali wówczas w trzeciej lidze. Kopał też piłkę w A-klasowej drużynie. – Zakasałem rękawy i wziąłem się do pracy. Co roku awansowaliśmy, aż znaleźliśmy się w pierwszej lidze. Dla Krakusa i dla mnie była to wielka sprawa. Do Swoszowic przyjeżdżały Wisła, Cracovia czy Hutnik i nie zawsze wygrywały. Zobaczyłem wówczas, że nawet w tak małym klubie można coś osiągnąć i pomóc chłopakom w rozwoju. Gwiazdą drużyny był wówczas Kamil Myśków, który potem z pomocą Marka Koźmińskiego trafił do zespołu juniorów Udinese Calcio, a następnie do Wisły Kraków. Bardzo dobrze zapowiadał się Mateusz Baran, nie mogę też zapomnieć o nieodżałowanym Pawle Nogieciu. Dwukrotnie z Krakusem byłem wysoko w turnieju Piłkarska Kadra Czeka – podkreśla.

Zdolnym trenerem zainteresowała się „Biała Gwiazda”. Trafił do Szkółki Piłkarskiej TS Wisła, gdzie pracował przez pięć lat. – Były sukcesy, wygrywaliśmy mistrzostwa Krakowa, prowadziłem zespół w Turnieju im. Adama Grabki. Takich rzeczy się nie zapomina. Jednocześnie czułem, że czas zacząć pracę z seniorami.

Trafił do III-ligowego Niedźwiedzia, potem Tramwaju i Wróblowianki. – _W Tramwaju byliśmy blisko sukcesów. Potem przeszedłem do Kmity Zabierzów, gdzie współpracowałem z trenerem Dariuszem Wójtowiczem i odpowiadałem za bank informacji. Jestem wdzięczny „Wójowi”, bo to był początek mojej pracy w większej piłce. Potem było Zagłębie Sosnowiec, które chwilami prowadziłem jako pierwszy trener, ale głównie pomagałem Piotrowi Pierścionkowi i Mirosławowi Copijakowi w ekstraklasie. Samodzielnie prowadziłem klub w __II lidze _– mówi Juszczak.

Przyszła pora na futsal. Szybko trafił do ekstraklasy, w której prowadził ZIS Gaszyńskich Kraków. Po rozpadzie tej drużyny nie wahał się przyjąć oferty Pogoni Szczecin, choć wiązało się to z przeprowadzką na drugi koniec Polski.

– _Zaryzykowałem. Pogoń była wówczas mało znaczącym klubem, który walczył tylko o utrzymanie. Udało mi się to zmienić, jestem w Szczecinie piąty rok i staliśmy się czołowym zespołem. W tym sezonie bardzo liczę na medal, który uciekł nam rok temu. Z Pogonią mam na koncie mistrzostwo Polski U-20. Cieszy mnie to, że gdy zaczynałem pracę, na mecze chodziło 50 osób, teraz hala wypełnia się na __każdych zawodach _– mówi.

Talent Juszczaka docenili też w PZPN. Prowadził pierwszą reprezentację Polski, był asystentem Vlastimila Bartoszka, samodzielnie prowadził reprezentacje U-18 i U-20. Teraz odpowiada za wyniki kadry U-19 i U-21 oraz akademickiej reprezentacji Polski, którą czeka mundial w Hiszpanii.

– Zawsze starałem się osiągać sukcesy w klubach, w których pracowałem. Nie ukrywam, że marzę o dłuższej pracy z kadrą futsalową. Ciągnie mnie też do dużej piłki, ale chciałbym pracować w solidnych klubach. Zobaczymy, jak to się potoczy, w Szczecinie mam kontrakt do czerwca – mówi Juszczak.

Za tydzień Zbigniew Wiącek, trener m.in. Clepardii i Podgórza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski