W gminach jest taniej

BRZESKO. Czy BIM musi być tak drogi?

   Jeszcze na początku ubiegłego roku redakcja BIM-u wchodziła w struktury Miejskiego Ośrodka Kultury, który na wydania dwóch numerów (styczniowego i lutowego) dysponował kwotą 23.436 złotych. Później redakcja odłączyła się od MOK-u i w nowym składzie personalnym ruszyła jako jednostka podlegająca pod Biuro Promocji i Rozwoju UM. Na wydanie kolejnych dziewięciu numerów gmina przeznaczyła kwotę 103.456 złotych. Po zsumowaniu obu kwot koszt jednego wydania BIM-u w 2003 roku miał wynosić 11.535. W budżecie na ubiegły rok była mowa o 3,5 redakcyjnych etatach.
   W 2004 roku zatrudnienie w BIM-ie wynosi 1,5 etatu, zadań raczej nie przybyło, a jednak teraz gmina planuje wydać na "samorządówkę" 143 tysiące złotych, co nie wszystkim się podoba. Postanowiliśmy sprawdzić, ile na samorządowe czasopisma wydają inne gminy powiatu brzeskiego.
   W gminie Borzęcin od 1998 roku wydawany jest "Kurier Borzęcki". Początkowo był to biuletyn informacyjny AWS, po wyborach samorządowych władze gminy postanowiły utrzymać tytuł, zaś wydawnictwo przejął miejscowy GOK. Obecnie jest to kwartalnik, bo taka była wola radnych. Niegdyś sprzedawany w kioskach i sklepach, teraz rozprowadzany bezpłatnie do wszystkich mieszkań w gminie w nakładzie 2100 egzemplarzy (!). Objętość jednego numeru to około 24 stron. Linia programowa podobna jak w każdej gminie - bieżące informacje z życia gminy, informacje o decyzjach i działaniu lokalnych władz, komunikaty. Gmina zaplanowała na ten cel w 2004 roku około 6 tysięcy złotych. Są to pieniądze przeznaczone tylko na druk, zdjęcia i skład. Redagują go w ramach obowiązków pracownicy GOK-u, piszący z zewnątrz nie otrzymują honorariów autorskich. Reklamy w "Kurierze" ukazują się sporadycznie. Gmina liczy około 8,5 tys. mieszkańców.
   Jedyną gminą, która nie wydaje lokalnego pisma jest Dębno, chociaż to właśnie tutaj przed laty (1991-1993) funkcjonowało pierwsze czasopismo w powiecie, "Głos Dębna". Jednak, jak wspomina dyrektor DCK Andrzej Potępa, z przyczyn ekonomicznych wydawanie "Głosu" zostało zawieszone. Był to periodyk o charakterze historycznym. Teraz zawiązuje się w Dębnie Towarzystwo Przyjaciół Zamku, którego inicjatorzy zamierzają wydawać gminny periodyk. Zawierałby on głównie teksty o tematyce historycznej i kulturalnej z uwzględnieniem bieżących informacji. Potępa zakłada, że pismo po części byłoby dotowane przez Urząd Gminy. - _Żadne lokalne pismo nie ma szans osiągać zysków lub choćby wyjść na zero, jednak należy dążyć do zrównoważenia bilansu - _mówi dyrektor. Uważa on, że nowe pismo ma szanse uzyskać wsparcie sponsorów.
   W gminie Gnojnik wydawane są raz na kwartał "Wieści Gminne", przez miejscowe Centrum Kultury. Podobnie jak w Borzęcinie, redagują je pracownicy miejscowego ośrodka kultury. I chociaż w każdym sołectwie działają lokalni informatorzy, nikt z tego tytułu nie pobiera honorarium. Nakład wynosi 500 egzemplarzy. Koszty wydawania "Wieści" równoważone są przez środki uzyskane ze sprzedaży i od reklamodawców. W przypadku reklam stosuje się tutaj nader często rozliczenia barterowe - reklamodawca w zamian za reklamę wspiera imprezy organizowane przez GCK.
   W gminie Iwkowa liczącej około 6 tys. mieszkańców wydawane jest "Echo znad Beli". Do niedawna ukazywało się sporadycznie, od roku, kiedy zmieniła się dyrekcja GOK-u (wydawcy), jest czasopismem regularnym. Nakład 500 egzemplarzy, objętość - 32 strony. "Echo" jest kwartalnikiem kosztującym gminę 5400 złotych rocznie. Budżet "Echa" jest zrównoważony - koszty wydawnictwa pokrywają sprzedaż i reklamy. Pracę redakcyjną koordynuje dyrektor GOK-u, w każdym sołectwie działają społeczni redaktorzy.
   Kwartalnik wydawany w gminie Szczurowa nosi tytuł "W Zakolu Raby i Wisły". Finansowany jest ze środków Gminnego Centrum Kultury Czytelnictwa i Sportu - 30 tysięcy rocznie. Tylko w tej gminie, poza Brzeskiem, zatrudniony jest na etacie redaktor naczelny, autorzy tekstów otrzymują honoraria. Nakład wynosi 1000 egzemplarzy (objętość 30-36 stron), gmina liczy ok. 13.000 mieszkańców. Wpływy ze sprzedaży wynoszą 10 tys. złotych rocznie, z reklam - ok. 4 tys. rocznie. Wszystko jest więc czytelne - GKCiS dopłaca do wydawnictwa ok. 16 tys. zł rocznie.
   Podsumowując, gdyby wszystkie wymienione tutaj gminy (nie udało nam się zebrać informacji z Czchowa), poza Szczurową, postanowiły wydawać miesięcznik, to przy obecnych budżetach musiałyby podnieść koszty do 16.200 - 18.000 złotych rocznie. W przypadku Szczurowej miesięcznik kosztowałby gminę 90 tysięcy złotych rocznie, zaś wpływy wyniosłyby ok. 42 tys. zł. Można zwrócić uwagę, że BIM szatą graficzną i jakością wyróżnia się na tle innych lokalnych czasopism w powiecie brzeskim, jednak pozostaje pytanie, czy gminę na ten wyższy poziom stać.
   W niektórych gminach (poza powiatem brzeskim, ale niekoniecznie daleko) istnieją inne modele wydawania lokalnych czasopism. Gminy ogłaszają przetarg na prowadzenie periodyku. Przyszły wydawca otrzymuje z kasy gminnej środki na pokrycie części kosztów druku. Jeśli chce zarobić, o resztę musi zadbać sam.
Waldemar PĄczek