Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Zielonki robią inwentaryzację pieców, odnawialnych źródeł energii i... potrzeb

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Podkrakowskie gminy zachęcają mieszkańców do wymiany pieców i robią inwentaryzację istniejących palenisk
Podkrakowskie gminy zachęcają mieszkańców do wymiany pieców i robią inwentaryzację istniejących palenisk Fot. Barbara Ciryt
Gmina wysłała ankieterów do mieszkańców. Sprawdzi, czym palą i jak dużo pieców węglowych jest do wymiany. Dotychczas liczby były tylko szacunkowe. Władze samorządowe chcą mieć twarde dane.

Urzędnicy gminni chodzą od domu do domu i pytają o piece i paliwo, którym ogrzewane są domy. Czy to węgiel, ekogroszek, pelety, gaz, energia elektryczna? Ustalają posiadane źródła energii odnawialnej, plany i zamiary wymiany palenisk oraz to, czy mieszkańcy są za zakazem palenia węglem. W ankietach proszą też o informacje na temat termomodernizacji budynków, czy są wykonane lub czy są w planach takie inwestycje.

- Badamy sytuację związaną z ogrzewaniem i termomodernizacją domów, ale chcemy też znać plany związane z inwestycjami. Zamierzamy przygotować się do kolejnych, zapowiadanych przez rząd programów pomocowych. Powinniśmy być gotowi w momencie, gdy będą możliwości zdobycia kolejnych dotacji - mówi Bogusław Król, wójt gminy Zielonki.

Obecnie gmina korzysta z programów dotujących wymianę pieców i montaż urządzeń korzystających z odnawialnych źródeł energii. Jednak w tym zakresie jest jeszcze wiele do zrobienia.

Na inwentaryzację samorządowcy zdecydowali się ze względu na rozbieżności w danych dotyczących pieców do wymiany.

- Powstało wiele dokumentów, w których są wskazane liczby pieców do wymiany i w żaden sposób nie są ze sobą porównywalne. W jednym dokumencie mamy podane, że w naszej gminie jest do wymiany 700 starych pieców, w innym 1500, jeszcze innym 2500 - mówi wójt.

- Okazuje się, że nie mamy wiarygodnej informacji, bo firmy zewnętrzne robiące inwentaryzację losowo wybierały co 50 dom, czyli dwa procent populacji, sprawdzając, jakie są tam źródła ogrzewania i na tej podstawie rozszerzały dane na sto procent populacji. To nie jest dla nas wiarygodne. Dlatego uznałem, że trzeba zrobić rzetelną analizę - dodaje szef gminy.

Jedna z gminnych urzędniczek w Zielonkach zaznacza, że w zależności od okoliczności różne instytucje i stowarzyszenia wykorzystują nieprecyzyjne dane, wskazując gminę Zielonki jako truciciela powietrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski