Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W hokejowym maratonie nie może zabraknąć sił

Andrzej Stanowski
Walka o złoto jest bardzo zacięta.
Walka o złoto jest bardzo zacięta. fot. Andrzej Banaś
Hokej. W finale play-off ekstraligi Comarch Cracovia przegrywa z GKS Tychy 2:3. Aby zachować szansę na złoto, „Pasy” muszą dziś (18.30) wygrać na lodowisku rywala.

Cracovia w tej rywalizacji (do 4 zwycięstw) prowadziła już w play-off 2:0, ale trzy kolejne spotkania wygrał GKS. We wtorek po raz pierwszy w finale „Pasy” nie wykorzystały atutu własnego lodowiska i przegrały 1:3.

- Przez większą część meczu inicjatywa należała do nas, ale nie wykorzystaliśmy wielu dobrych okazji. Fatalny błąd w 58 minucie zadecydował o porażce. Także pierwszy gol dla rywala padł po ewidentnym błędzie, nasi gracze przeprowadzili złą zmianę - mówi trener „Pasów” Rudolf Rohaczek. - Zapominamy już o wtorkowym meczu, skupiamy się całkowicie na następnym. Jeśli chcemy osiągnąć dobry wynik - a stać nas na to - musimy zagrać bezbłędnie w obronie. Zastanawiam się, jak wyeliminować z gry drugi atak GKS, który w __ostatnich dwóch meczach strzelał nam bramki.

W zespole „Pasów” nie ma załamania po wtorkowej porażce. - W pierwszej chwili w szatni panowała ogromna złość. Graliśmy dobrze, mieliśmy przewagę, sporo sytuacji, lecz proste błędy zadecydowały o __porażce - mówi bramkarz „Pasów” Rafał Radziszewski. - Nie załamujemy jednak rąk. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, pod ścianą, ale mamy doświadczonych graczy. Już nie raz wychodziliśmy obronną ręką z podobnych sytuacji. Jest w nas wiara, że odwrócimy losy play-off. Chcemy wrócić do Krakowa na __sobotni mecz.

W podobnym tonie wypowiada się najstarszy gracz Cracovii, 37-letni napastnik Damian Słaboń. - Nie jesteśmy gorszym zespołem od GKS. We wtorek to my byliśmy lepszą drużyną, ale przegraliśmy. Taki jest czasem hokej, nie wystarczy mieć przewagę, więcej sytuacji bramkowych. Mówimy sobie: dopóki krążek w grze, trzeba walczyć i wierzyć w siebie - twierdzi Słaboń.

Olimpijczyk Roman Steblecki uważa, że oba zespoły prezentują zbliżony poziom.

- Każdy mecz w finale play-off jest inny, w Tychach możliwy jest każdy rezultat. Na pewno GKS jest teraz w korzystniejszej sytuacji - do zdobycia złota potrzebuje tylko jednej wygranej, będzie miał atut własnego lodowiska, swoich kibiców. Doświadczenie jednak uczy, że w play-off czasem najtrudniej postawić ten ostatni krok. Moim zdaniem wszystko rozstrzygnie się w sferze fizycznej, zobaczymy, kto lepiej wytrzyma trudy hokejowego maratonu - mówi Steblecki.

Jeśli Cracovia dziś wygra, to mistrza Polski wyłoni ostatni mecz finałowej rywalizacji - w sobotę w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski