MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Hutniku na trzech stanowiskach

Redakcja
Kazimierz Putek wciąż jest przywiązany do Hutnika FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kazimierz Putek wciąż jest przywiązany do Hutnika FOT. ANDRZEJ BANAŚ
SYLWETKA. Kazimierz Putek zaczynał grać w piłkę w Hutniku w 1972 roku, mając 11 lat. Spędził w nim 11 sezonów i z każdym kolejnym widać było, że raczej w tym klubie nie pozostanie.

Kazimierz Putek wciąż jest przywiązany do Hutnika FOT. ANDRZEJ BANAŚ

Dawne sławy krakowskich boisk: KAZIMIERZ PUTEK

Był za dobrym pomocnikiem, a drużyna z Nowej Huty jakoś nie mogła dostać się do ekstraklasy. Pierwsza skorzystała z tego Legia Warszawa, biorąc go na dwa lata do wojska, która ściągała w ten sposób wyróżniających się graczy. Trafił do niej za Janem Karasiem, z którym w hutniczej "jedenastce" stanowili wspaniałą, świetnie rozumiejącą się parę.

Z drużyny z Łazienkowskiej jednak powrócił na jeden sezon do Krakowa, z czego skorzystał Widzew Łódź, wówczas czołowa ekipa. Takich okazji w nim nie marnowano.

- Spędziłem w nim cztery najlepsze lata. Miałem w nim możliwość występu w europejskich rozgrywkach, dokładniej w Pucharze UEFA - wspomina Kazimierz Putek. Większe pieniądze można było jednak zarobić wtedy choćby w Finlandii, a że lat przybywało i trzeba było pomyśleć o przyszłości, to wyjechał na prawie dwa lata do tego kraju. Grał w zespole znanym pod nazwą Pori Jazz, który w ten sposób korzystał z renomy odbywającego się tam festiwalu jazzowego. Ściągnął go były zawodnik Widzewa Mirosław Sajewicz, a w trójosobowej polskiej kolonii był jeszcze Marek Sadowski z Motoru Lublin.

- Wróciłem do kraju i znalazłem się w Cracovii za sprawą trenera Lucjana Franczaka - opowiada Kazimierz Putek. Długo w niej nie występował, bowiem zaczęły o sobie dawać znać poważne problemy zdrowotne i w 1993 roku skończył z graniem, mając ledwie 32 lata.

Zdecydowana większość piłkarzy gra dłużej, ale jego to właśnie sport doprowadził do tych kłopotów, choć popularne hasło głosi, że "sport to zdrowie" .

- Po prostu musiałem skończyć - mówi i nie słychać, żeby żałował tych lat spędzonych na boisku. Były dla niego wielką przygodą, pracą, źródłem dochodu i to dzięki futbolowi stał się kimś znanym.

- Próbowałem potem pograć w Niedźwiedziu, byli tam jeszcze Mateusz Jelonek i Władek Sajnóg, ale krótko to trwało, zwyrodnienia były zbyt duże - opowiada Kazimierz Putek. Przeszedł kilka operacji, założono mu endoprotezy. - Po tym wszystkim miałem dosyć siebie samego. Zwłaszcza że przyplątały się jeszcze różne inne możliwe historie zdrowotne.

W takiej sytuacji nie było oczywiście mowy o kopaniu piłki, nawet w zespole oldbojów Hutnika, w którym grali jego koledzy z boiska. Trzeba było więc znaleźć jakąś pracę. Z wykształcenia jest mechanikiem urządzeń pneumatycznych, po Technikum Hutniczo-Mechanicznym. Wielu sportowców Hutnika z różnych dyscyplin chodziło do tej szkoły - zaczynał jednak w Technikum Chemicznym przy ul. Czystej - ale w wyuczonym zawodzie nie pracował.

- Było to niemożliwe, nie miałem żadnej praktyki. O trenerce nie myślałem, nie kończyłem żadnych kursów, bo nie czułem, żebym miał ku temu jakieś predyspozycje. Zastanawiałem się natomiast nad wyjazdem zagranicznym. Aż w końcu ze szwagrem zajęliśmy się handlem i tak trwało to ze cztery lata - opowiada.

Przez ten czas nie widać go było w ogóle na meczach piłkarskich, nie udzielał się w sportowym środowisku. Powszechnie lubianego "Kazia" wspominali tylko kibice, oglądając mecze Hutnika, któremu wiodło się coraz gorzej. I w tym klubie odnalazł się w 2000 roku, zostając gospodarzem. Potem doszły mu jeszcze inne obowiązki, był np. kierownikiem drużyny piłkarskiej, a od pewnego okresu jest pracownikiem Poczty Polskiej.
- W ten sposób zaczął się mój okres stabilizacji - mówi Kazimierz Putek - Sportem interesuję się już tylko jako kibic. Spotykam czasem szczypiornistów czy siatkarzy z dawnego Hutnika. Kolegów z drużyny nie widuję, wyjechali w świat, nie wiadomo gdzie. Tylko z Jaśkiem Karasiem spotkam się ze dwa razy w roku, więcej nie ma okazji.

BOGDAN PRZYBYŁO

Za tydzień Piotr Gruszka, były zawodnik Cracovii, Górnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski