Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W innym wcieleniu udają sarmatów albo przeistaczają się w czarownice

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Uczestnicy larpu „Za pięć dwunasta” w Pałacu Tarnowskich
Uczestnicy larpu „Za pięć dwunasta” w Pałacu Tarnowskich Fot. Kaja Skorzyńska
Przebierają się, malują i stylizują, odwiedzają staropolskie dworki i średniowieczne zamki. To nie aktorzy wielkich produkcji filmowych, lecz zwykli ludzie - miłośnicy larpów, czyli gier połączonych z teatralną improwizacją. To kolekcjonerzy wyjątkowych emocji

„Możesz być, kimkolwiek zechcesz” - to już nie hasło reklamowe, a możliwość, jaką dają larpy. Jednego dnia można wcielić się z żołnierza z okresu II wojny światowej, a nazajutrz być czarodziejem w świecie fantasy. Niezwykła, emocjonująca i wciągająca rozrywka staje się w Krakowie coraz popularniejsza.

Połączenie miejskiej gry i improwizowanego teatru

Trudno jednoznacznie określić, czym tak na prawdę są larpy (live action role-playing), bo to bardzo pojemna i bogata w formie rozrywka, a dla wielu wciąż kompletnie nieznana. Zofia Rojek z krakowskiej firmy Czarostoja organizuje larpy przede wszystkim dla nowicjuszy, którzy nigdy nie brali udziału w takiej formie gry. - Można ją najprościej wytłumaczyć jako teatr improwizowany połączony z grą miejska, w której każdy jest zarazem widzem i aktorem. Reaguje na to, co się dzieje, i tworzy wspólnie z innymi uczestnikami wyjątkową opowieść - tłumaczy Zofia.

Gracze widzą pewne sytuacje oczami konkretnej postaci, wiedząc, jaka jest jej historia i jakie kierują nią motywacje. Skąd ta wiedzą? Uczestnicy przed rozpoczęciem gry dostają karty postaci, w której mistrz gry (osoba, która tworzy scenariusz początku gry) określa tło larpa, historię postaci i cele, do których dąży. Uczestnicy potem sami interpretują te informacje i improwizują dalszy przebieg historii. Jedne gry są bardziej, inne mniej reżyserowane, ale nic w nich nie musi toczyć się utartym schematem, dlatego gra jest nieprzewidywalna i zaskakująca, a przez to niezwykle emocjonująca.

- Niektórzy gracze tak mocno wcielają się w rolę, intensywnie przeżywają jej perypetie, że potrafią jeszcze długo po zakończeniu larpa nie wychodzić z roli - śmieje się Zofia Rojek.

Dla pasjonatów militariów i fanów świata magii

Odmian i rodzajów larpów nie sposób zliczyć. Larpem można nazwać dużą historyczną imprezę na zamku, podczas której gracze są przebrani w bogate stroje z epoki, ale i improwizowaną scenkę w czterech ścianach sali, z prostymi rekwizytami. Larpem są także gry z replikami broni palnej, ale i symulacja jakiejś sytuacji dla pracowników firm. - Mogą się oni wcielać np. w załogę łodzi podwodnej. Grając larpa racownicy firmy uczą się lepiej zarządzać firmą i poznają swoje umiejętności w grupie i przyjemnie spędzają czas ze znajomymi, ale takie gry mogą być również wykorzystane w celach edukacyjnych, w edu-larpach młodzież uczy się historii w przystępny i ciekawy sposób - mówi Ismena Ładecka, która z zawodu jest psychologiem, ale działa też w stowarzyszeniu Larpownia, które od 10 lat organizuje tego typu gry. - Tematykę larpu się wybiera jak film w kinie, bo są detektywistyczne, negocjacyjne, historyczne czy fantastyczne - wymienia Zofia Rojek.

Duża popularnością cieszą się też historie detektywistyczne, w których trzeba rozwikłać jakąś zagadkę.

Co najważniejsze - larpy to rozrywka dla każdego. Mimo że odgrywa się role, nie trzeba być aktorem, nie wymaga się od uczestników szczególnych umiejętności - wystarczą chęci i zaangażowanie. Najwięcej amatorów larpów można znaleźć wśród miłośników gier fabularnych (RPG). - Często są to ludzie, którzy poznali się na konwentach fantastyki lub innych spotkaniach wielbicieli fantasy - zaznacza Joanna Płaszewska z Larpowni. Grają jednak przedstawiciele każdego środowiska. Wiek też nie gra roli: pojawiają się seniorzy, ale i dzieci. - Niektórzy gracze na wyjazdowe larpy zabierają ze sobą całą rodzinę, więc zaczynają pojawiać się też specjalne role pisane dla dzieci - dodaje Joanna.

Frajda, odpoczynek i błyszczące sukienki

Co przyciąga do larpów? Motywacji jest tak wiele jak samych rodzajów larpów. Przygody z larpami często zaczynają się nie tylko od fascynacji grami RPG, ale i filmami oraz książkami takimi jak np. „Władca Pierścieni” czy „Harry Potter”. Jedni chcą wcielić się w ulubioną postać, przeżyć ekscytującą historię, inni marzą o tym, by ubrać suknię królowej albo damy dworu. - Nie ukrywam, że wciągnęłam się w larpy właśnie przez niecodzienne stroje - zdradza Joanna Płaszewska z Larpowni.

W niecodziennych kreacjach można sobie przecież zrobić zdjęcie - w stylizacji z epoki, baśniowej sukni albo ozdobnej biżuterii - wzbudzić tym zachwyt u znajomych i mieć oryginalną pamiątkę. - Larpy to też dla wielu świetna forma odpoczynku - podkreśla Zofia Rojek z Czarostoi. - Gdy wcielamy się w jakąś rolę, to wchodzimy w inną rzeczywistość, bieżące problemy odchodzą na dalszy plan, skupiamy się na grze - dodaje.

W sukni księżniczki albo w kontuszu szlachcica

Ważną rolę w larpach odgrywają stroje, które wprowadzają w klimat gry. Mogą być wytworne, profesjonalne, pożyczone z teatralnej garderoby albo skromniejsze, ale przygotowane własnoręcznie. - Jeśli kogoś nie stać na pożyczone stroje, może je sam zrobić nawet ze starej sukienki ozdobionej koronkami czy koralikami. My dajemy również instrukcje, w jaki sposób i co można samemu przygotować tanim kosztem - opowiada Joanna Płaszewska.

Tymczasem Krzysztof Rudek, który działa również w Czarostoi, nie jest miłośnikiem strojów teatralnych, bo sam potrafi wyczarować cuda z niczego. - Kostiumy teatralne wbrew pozorom nie są najlepszym rozwiązaniem. Często są przecież wielokrotnie używane, a poza tym nie zawsze wyglądają efektownie. W teatrze robią wrażenie, bo oglądamy je z dużej odległości, z bliższej niekoniecznie - stwierdza Krzysztof Rudek. Bardzo solidne są stroje robione przez rekonstruktorów, którzy starają się szczegółowo i z detalami odtworzyć realia epoki mającej reprezentować kostium. Istnieją także firmy, które specjalizują się w szyciu strojów larpowych. Swoje kostiumy oferuje np. Czarostoja - więc nie trzeba się martwić o swój wygląd.

Ale świetny strój można też zrobić metodą Krzysztofa. - Urządzając sobie regularne wycieczki do lumpeksów - śmieje się Krzysztof Rudek, który sam w pierwszego larpa o tematyce cyberpunka grał 20 lat temu w domu kultury przy al. 29 Listopada. Sam jeździ na obozy z młodzieżą, podczas których organizuje im larpy. - Zawsze jeden dzień poświęcamy na rajd po lumpeksach, gdzie szukamy oryginalnych strojów - dodaje. Stroje pasują do wystroju, bo i on tworzy klimat gry. Organizatorzy larpów gustują w dworkach i zamkach, które pozwalają przenieść się w klimat epoki. Ale mogą to być też scenerie leśne czy zwykła sala i trochę wyobraźni.

- Organizowaliśmy kiedyś efektowny larp „Kod władzy: Zakon Rycerzy Wewelsburga” na zamku w Korzkwi czy ten w klimacie westernu w jednym z fortów, ale równie dobrze bawiliśmy się przy skromnej oprawie np. „Kociej Kołyski” - mówi Joanna z Larpowni.

Pod Wawelem jest w czym wybierać, a będzie więcej

Larpy organizowane są w całej Polsce, ale i Kraków ma co zaoferować wielbicielom tej rozrywki. Oprócz Larpowni czy Czarostoi działa tu także Creatio ex Nihilo, a od czasu do czasu larpy organizuje też np. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.

Niektóre imprezy są kameralne, dla grup pasjonatów, ale powstaje coraz więcej dopracowanych i profesjonalnych imprez i może już wkrótce pod Wawelem dorównają najpopularniejszym polskim larpom - jak ten z międzynarodowym sukcesem, inspirowany „Harrym Potterem” larp „College of Wizardry”, który podbija zagraniczne rynki.

Nawet biura podróży i grupy organizujące obozy czy turnusy dla dzieci i młodzieży włączyły do swojej oferty larpy. Czasem są to gry trwające kilka godzin, a czasami nawet trzydniowe. Czy dużo zapłacimy za taką rozrywkę, to zależy od zasobności portfela. - Niektóre gry można rozegrać z kartką papieru i jednym rekwizytem, ale te bardziej widowiskowe larpy mogą być kosztowne, jednak zawierają w sobie np. nocleg w zamku, kostiumy czy wyżywienie - wyjaśnia Joanna Płaszewska.

Czarostoja planuje wkrótce otworzyć w Krakowie siedzibę, by rozgrywać larpy w specjalnie wystylizowanych pod konkretne gry pomieszczeniach. Z kolei Larpownia organizuje „Weekendy z Larpami”, gdzie także amatorzy mogą rozegrać tematyczną grę, zobaczyć, z czym to się je, a potem zarazić się larpami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski