Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W jedności siła

zab
Piłkarze Alwerni szybko stanęli na nogi po porażce 0-3 na własnym boisku z Trzebinią Siersza i tym razem zanotowali bezbramkowy remis w Myślenicach. Dzięki niemu podopieczni Antoniego Gawronka utrzymali 4. miejsce w IV lidze małopolskiej.

- Dobrą atmosferą można pokonać wiele przeciwności losu - twierdzi trener Alwerni Antoni Gawronek

   - Przed meczem uczulałem chłopców, by nie rozpamiętywali tego, że Dalin jest na fali i wygrał ostatnio 1-0 w Sieprawiu, a wcześniej na własnym boisku rozgromił Fablok Chrzanów 5-0 - przypomina trener Alwerni Antoni Gawronek. - Kiedy wychodzimy na boisko jest 0-0 i nie miałbym nic przeciwko temu, by tak zostało do ostatniego gwizdka sędziego - podkreśla Antoni Gawronek.
   Zgodnie z oczekiwaniami miejscowi ruszyli do zdecydowanych ataków. - Tym razem jednak nasza defensywa grała pewnie, stanowiąc monolit - cieszy się szkoleniowiec Alwerni. - Nie było w niej paniki, jak choćby przeciwko Trzebini. Nie oznacza to jednak, że ograniczaliśmy się tylko do obrony. Przecież raz udanie do akcji ofensywnej włączył się Krzysiek Dukała. Po jego dośrodkowaniu Irkowi Palce niewiele brakowało, by głową pokonać__myślenickiego bramkarza - twierdzi Antoni Gawronek.
   Mecz był bardzo ostry. - Być może to była jedna z metod przeciwnika, by nas zastraszyć, ale my się tego nie boimy. Mamy w składzie doświadczonych piłkarzy, potrafiących "podnieść rękawicę" - zauważa trener Alwerni. - Po raz drugi na wyjeździe w tyłach udało nam się wyjść "na zero". Szkoda tylko, że w przodzie też jakoś nie możemy się przełamać. W ostatnich trzech meczach zdobyliśmy tylko jedną bramkę. To było dwie kolejki wcześniej, w Bukownie. Jednak nie zawsze zdarzają się takie mecze, jak z Puszczą, który wygraliśmy 3-2. Teraz trzeba już myśleć o pojedynku z Pogonią Miechów, na własnym boisku. Na pewno spotkanie w Myślenicach było z gatunku tych do pierwszego trafienia. To dlatego tak ważne jest zabezpieczenie tyłów. Jeśli się nie nic nie straci, na pewno wywalczymy punkt, a ten był naszym sukcesem - twierdzi trener Alwerni.
   Antoni Gawronek marzy już o zakończeniu sezonu. - Nasza kadra jest skąpa. Nie stać nas na jakieś spektakularne transfery, dlatego szansę pokazania się u nas dostają zawodnicy z niższych klas. Jak pokonujemy przeciwności losu? Wspaniałą atmosferą w zespole, której wielu nam może pozazdrościć - kończy Antoni Gawronek.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski