Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kętach nie myślą o sprzedaży miejsca

Jerzy Zaborski
Marek Błasiak, nowy prezes KPS
Marek Błasiak, nowy prezes KPS fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Na sportowej mapie Małopolski pojawił się KPS Kęty. Przejmie męską seniorską drużynę. Wciąż jednak nie wiadomo, czy zespół przystąpi do nowych rozgrywek. Ostateczna decyzja zapadnie najpóźniej do 20 czerwca.

Wyłączenie seniorów ze struktur UMKS Kęczanin było jednym z warunków postawionych przez miasto, które zadeklarowało powrót do wsparcia na ubiegłorocznym poziomie (seniorzy mają w tym roku dostać jeszcze 150 tys. zł), ale pod pewnymi warunkami.

Jednym z nich było oddzielenie seniorów od młodzieży, która pozostała w strukturach UMKS. Kęczanin będzie też prowadził drugą drużynę seniorów w III lidze, bo jej skład jest oparty głównie na młodzieżowcach.

W dalszej perspektywie, burmistrz, będący wyrazicielem całej rady, nakazał od stycznia przekształcenie KPS w spółkę, w której miasto wykupi udziały. Wszystko w trosce o to, żeby na jasnych zasadach współpracować z klubem. Od nowego roku KPS miałby dostać 200 tys. zł, a Kęczanin połowę tej kwoty.

Nie mamy przecież kilkumilionowego budżetu, żeby spółkę prowadzili ludzie na etatach. Skoro taka jest jednak wola rajców, będziemy działać także w tym kierunku – uważa Marek Błasiak, prezes KPS. – Przecież jako stowarzyszenie zawsze rozliczaliśmy się z dotacji miejskich co do złotówki.

Rozmowy z miastem były dla klubu istotne, bo działacze mają deklarację od stałych sponsorów na przedłużenie współpracy. Pojawili się także nowi, co powinno zniwelować brak głównego sponsora, który od nowego roku zakończył wspieranie sportu. Jeśli jeszcze dodamy, że dotacja z kasy miejskiej była o połowę mniejsza, będziemy mieli odpowiedź sportowego krachu Kęczanina, który – z czołówki w tabeli – zaczął się staczać, aż trafił do strefy play-out. Dopiero w barażach zapewnił sobie utrzymanie, pokonując Avię Świdnik 3:1.

Wieści o kłopotach kęckiej siatkówki szybko rozeszły się po kraju. Kęczanin otrzymał kilka propozycji odsprzedania miejsca na zapleczu ekstraklasy. – _Na razie koncentrujemy się na kompletowaniu kadry. Jeśli mamy pozostać na zapleczu ekstraklasy, nie zamierzamy być tzw. chłopcami do bicia _– podkreśla prezes Błasiak.

– _Nie chcemy jeszcze raz przeżywać tego, co zdarzyło się w poprzednim sezonie. Poza tym, przydałby się w naszym klubie statystyk, czy trener od przygotowania fizycznego. W innych klubach sztaby szkoleniowe liczą po 5–6 osób. U nas wszystko spoczywa głównie na __barakach dwóch ludzi. Jeśli ktoś pomaga, to społecznie _– podkreśla Błasiak, przypominając, że w poprzednim sezonie Kęczanin do wszystkich rozgrywek wystawił 10 drużyn, łącznie z seniorskimi. Żaden inny klub w Małopolsce nie może się pochwalić takim osiągnięciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski