Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kluczowym momencie nie warto robić rewolucji

Tomasz Biliński
Jakub Błaszczykowski
Jakub Błaszczykowski fot. Szymon Starnawski
Piłka nożna. Kadra rozpoczęła w stolicy zgrupowanie przed meczami ze Szkocją i Irlandią. Już po pierwszym z nich chce zapewnić sobie awans na Euro 2016.

- Już w czwartek w Glasgow chcemy się cieszyć. Co prawda furtka pozostanie, ale nie chcemy awansu brać na raty - zapewnił Sebastian Mila.

Po 8 kolejkach w grupie D Polacy mają 17 punktów. Do Niemców tracą 2, tyle samo przewagi mają nad Irlandczykami. Szkoci są gorsi o 6 „oczek”, ale - niezależnie od szans na awans - na pewno nie odpuszczą i będą ostro walczyć.

W tym samym czasie Irlandia, niedzielny rywal Polaków (godz. 20.45, Stadion Narodowy), w Dublinie zmierzy się z Niemcami. Jeśli nie wygra, a Robert Lewandowski i spółka w jednym lub drugim meczu zdobędą punkt, nasz awans stanie się faktem.

- Każdy zespół wie, o co gra, ale Szkoci są pod większą presją. My w tych eliminacjach pokazaliśmy, że jesteśmy mocni i potrafimy wygrać z każdym - stwierdził Mila.

Ktoś może się dziwić, że w kadrze są Mila czy Sławomir Peszko, bo obaj w słabo spisującej się Lechii są rezerwowymi. Łukasz Szukała wciąż nie może złapać rytmu meczowego, na dodatek niedawno zmagał się z chorobą. Kilku innych reprezentantów w ostatnich tygodniach straciło miejsce w klubowym składzie. Ale wszyscy stanowią drużynę. Jest między nimi „chemia” i ostatnie zgrupowanie eliminacji to kiepski moment na wprowadzanie nowych twarzy.

Na zgrupowaniu krążył pomysł Adama Nawałki na najbliższe spotkanie. Zawodnicy są ci sami, ale grać będą ci, którzy są w rytmie meczowym. To największy kłopot, bo kontuzji nie ma. To by oznaczało, że w pierwszym składzie pojawi się Jakub Błaszczykowski, gdyż Kamil Grosicki w tym sezonie w lidze nie zaliczył jeszcze pełnego spotkania. Natomiast skrzydłowy Fiorentiny odzyskuje moc, zbiera świetne recenzje.

Kluczem ma być środek pola z Grzegorzem Krychowiakiem, Tomaszem Jodłowcem i Krzysztofem Mączyńskim. Arkadiusz Milik zostałby przesunięty na lewą pomoc. Z przodu nadzieja w Lewandowskim, który w 4 meczach Bayernu strzelił 12 goli. W obronie obok Kamila Glika ma grać Michał Pazdan, u którego po urazie łokcia nie ma śladu. Poza tym, skład i gra niewiele mają się różnić od tego, co kadra pokazała miesiąc temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski