MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W kolejnym meczu pokazaliśmy charakter

Rozmawiał Jerzy Filipiuk
Paweł Cygnar strzelił gola na 0:1
Paweł Cygnar strzelił gola na 0:1 Fot. jerzy zaborski
Rozmowa. 30-letni piłkarz Soły Oświęcim Paweł Cygnar opowiada o wygranej na boisku lidera tabeli grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi Garbarni Kraków aż 4:1.

- Soła sprawiła niespodziankę, pokonując drużynę, która w tym sezonie u siebie wcześniej przegrała tylko raz: we wrześniu z Hutnikiem Nowa Huta 1:3.

- Garbarnia to jest bardzo dobry zespół, który ma wielu świetnych, doświadczonych zawodników. Przyjechaliśmy jednak do Krakowa z wiarą w zdobycie pełnej puli. I z takim nastawieniem wyszliśmy na boisko. Mecz dobrze nam się ułożył, bo strzeliliśmy bramkę. Po przerwie w naszej grze nastąpiła mała dekoncentracja, straciliśmy gola, ale potem pokazaliśmy charakter. Znowu dążyliśmy do tego, żeby strzelać następne bramki.

- Autorem pierwszego gola w niedzielnym spotkaniu, z rzutu z wolnego, był właśnie Pan.

- Mam z tego powodu satysfakcję, ale dla mnie najważniejsze jest dobro zespołu. Cieszymy się z punktów, bo ich zdobycie było dla nas niezmiernie ważne.

- Efektowne zwycięstwo, i to na boisku lidera, z pewnością podbuduje psychicznie drużynę.

- Morale zespołu zdecydowanie wzrosło i z tego też się cieszymy, ale podchodzimy do tego wszystkiego spokojnie. W dwóch ostatnich meczach nareszcie wykorzystywaliśmy swe okazje.W kolejnych też chcemy punktować.

- W pierwszych sześciu meczach rundy wiosennej Soła zdobyła tylko sześć punktów, strzelając zaledwie cztery bramkii tracąc sześć. Czy wtedy Pan i koledzy zaczęli się oglądać, co się dzieje w strefie spadkowej?

- Mamy taki zespół, że nie możemy spoglądać na dół tabeli, staramy się patrzeć w jej górę. Posiadamy w swoich szeregach dobrych i klasowych zawodników, do tego utalentowaną młodzież. Wiemy jednak, jaka jest sytuacja w tabeli, że potknięcie w dwóch czy trzech spotkaniach spowoduje, iż znajdziemy się bliżej czerwonej kreski, od której zaczyna się strefa spadkowa.

- Po dwóch kolejnych wygranych, tydzień wcześniej na własnym boisku z Łysicą Bodzentyn także 4:1, w zespole odżyły nadzieje na podjęcie walki o awans do drugiej ligi?

- Naszym planem jest zdobycie kolejnych trzech punktów w najbliższym spotkaniu. Tak do tego pochodzimy. Każdy mecz jest dla nas „o życie”. Do każdego spotkania będziemy podchodzić indywidualnie. Nie myślimy o przyszłości, tylko o tym, co czeka nas w najbliższym czasie.

- Zaryzykuje Pan opinię, że Soła w niedzielę rozegrała najlepszy mecz w bieżącym sezonie?

- Jeden z najlepszych. Tabela nie kłamie. Graliśmy z najlepszym zespołem grupy. Ale nie przyjechaliśmy do Krakowa, aby bać się rywala, tylko po trzy punkty. Cieszymy się, że wygraliśmy na boisku lidera, jednak musimy mocno stąpać po ziemi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski