– To świetna szkoła, działa w oparciu o teorię ośmiu inteligencji Howarda Gardnera. W tym systemie liczy się indywidualne podejście do każdego ucznia. Chcemy, by nasze dzieci były uczone takim programem – mówią rodzice chcący zapisać swoje pociechy do konarskiej szkoły, gdzie uczniowie nie siedzą w ławkach jeden z drugim, ale przy stołach ustawionych w koło lub podkowę.
Dziwią się, że gmina nie chce zwiększyć liczby uczniów i dostać na nie subwencji. Wokół tej sprawy narosło wiele kontrowersji i niejasności. Radni zaproponowali, by z pieniędzy pozostałych z budowy chodników część przeznaczyć na utworzenie drugiego oddziału. Wójt Piotr Piotrowski na majową sesję przygotował projekt zmian w budżecie i 26 tys. zł uwzględnił na dodatkowy oddział.
Z powodu niekompletnego projektu w wersji papierowej (radni dostali w całości elektroniczną), przewodniczący Rady Gminy przesunął jednak o tydzień sesję, która też się nie odbyła, bo poprzednią przerwano niezgodnie z przepisami. Została zwołana na przyszły czwartek, ale wójt nie zaproponuje ponownie pieniędzy dla SP w Konarach.
– Nie jestem przeciwny utworzeniu drugiego oddziału. Początkowo opowiadałem się za nim, ale wielu rodziców i środowisko oświaty w gminie uważa, że w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o odpowiednie warunki socjalne dzieci z naszej gminy – mówi wójt. Dodaje, że w nowo powstałej klasie nie byłoby ani jednego dziecka z Konar, tylko z innych gmin: Krakowa, Koźmic Wielkich, Myślenic, Świątnik Górnych.
Wójt przypomina o trudnej sytuacji finansowej i wymienia potrzeby w oświacie, m.in.: zwiększenie etatu pedagoga i logopedy (dla 7 SP jest po jednym etacie), konieczność utworzenia od września świetlic w szkołach, gdzie są tylko prowadzone przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej dla dzieci z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Potrzebna jest osoba do wydawania posiłków w każdej placówce. Obecnie centralna kuchnia przygotowuje 240 dań, a ma możliwość ponad dwukrotnie więcej. Wtedy gmina zrezygnuje z cateringowej dostawy i zapewni wszystkim dzieciom znacznie tańsze obiady ze swojej kuchni.
– Rodzice pracują i oczekują zapewnienia opieki dla dzieci do późnego popołudnia, a my obecnie gwarantujemy ją do godziny trzynastej – mówi Kazimierz Macheta, dyrektor SP we Włosani. O godziny na prowadzenie świetlic wnioskują też dyrektorzy SP w Libertowie, Lusinie, Konarach.
– Brakuje nam pieniędzy na stworzenie w Konarach drugiego oddziału i świetlicy. Najlepiej będzie, gdy rodzice uczniów wypowiedzą się, co jest dla nich ważniejsze – mówi wójt Piotrowski. Zaprasza ich na spotkanie w tej sprawie 24 czerwca o godz. 18.
Wójta niepokoją też wyniki sprawdzianu szóstych klas w konarskiej SP. Jest na przedostatnim miejscu wśród siedmiu szkół w gminie, przed SP w Gaju. Zdaniem Moniki Zatorskiej, dyrektorki SP w Konarach, ocenianie szkoły na podstawie średnich wyników szóstoklasistów, jest stereotypowym podejściem.
– W edukacji sukcesem jest każda pozytywna ocena wynikająca z różnych możliwości uczniów. Rodzice doceniają, że liczy się radość dzieci, ich umiejętność radzenia sobie w życiu, poczucie własnej wartości, a nie rywalizacja i wyścig – zaznacza pani dyrektor.
Co o sprawie utworzenia drugiego oddziału I klasy sądzą samorządowcy z Konar? Sołtys Andrzej Chachlica, wstrzymuje się z opinią. Zależy mu na dobrym funkcjonowaniu szkoły.
– Wycofanie autopoprawki przez wójta o utworzeniu drugiego oddziału, na który znaleźliśmy pieniądze, jest niezrozumiałe. Koszty nie są duże, a sprawa nabrała takiego rozgłosu, jakbyśmy mówili o budowie wielkiego gmachu – przekonuje radny Grzegorz Malik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?