Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W końcówce stracili rozpęd [WIDEO]

Paweł Kotwica, Katar
Z prawej Michał Jurecki, który w meczu z Niemcami zdobył 5 goli
Z prawej Michał Jurecki, który w meczu z Niemcami zdobył 5 goli fot. Qatar 2015 via epa/GUILLAUME HORCAJUELO/materiały prasowe
Piłka ręczna. Mistrzostwa świata w Katarze Polacy zaczęli od porażki z Niemcami. Jutro zmierzą się z Argentyną.

Polska – Niemcy 26:29 (13:17)

Polska: Szmal, Wyszomirski – Wiśniewski 1, Bielecki 1, Chrapkowski 2, M. Jurecki 5, Jur­kiewicz 1, Lijewski 7, Rojewski, Szyba, Daszek 3, Syprzak 3, Grabarczyk, B. Jurecki 3.

Niemcy: Heinevetter, Lichtlein – Kneer, Gensheimer 7, Sellin 1, Wiencek 1, Pekeler 1, Groetzki 4, Weinhold 9, Strobel 3, Schmidt, Kraus 1, Mueller, Schoengarth 1, Drux 1.

Sędziowali: G. Naczewski i S. Nikolow (Mace­donia). Kary: 10–12 min. Widzów: 3000.

Do głównej areny mistrzostw, mogącej pomieścić ponad 15 tysięcy widzów hali Lusail Mul­tipurpose Hall, naszą drużynę przyszło dopingować kilkudziesięciu z około tysiąca Polaków, którzy mieszkają i pracują w Dosze. 200 osób przyjechało z Polski.

Kibicował także Robert Lewandowski, piłkarz reprezentacji i Bayernu Monachium (ten zespół przebywa tu na zgrupowaniu).

– Na razie nie wygląda to dobrze, ale nasi piłkarze ręczni potrafią się zmobilizować i nie takie straty odrabiali – mówił w przerwie „Lewy”.

Źródło: x-news/PGNiG

Pierwsza połowa starcia w grupie D w wykonaniu Polaków była słaba. Brakowało agresywności w obronie, przez co grający kombinacyjnie Niemcy łatwo dochodzili do pozycji rzutowych.

Nie do zatrzymania był Steffen Weinhold, który w całym meczu trafił aż 9 razy na 12 prób. – 17 straconych bramek to za dużo. W drugiej połowie poprawiliśmy obronę, ale straty z pierwszej ciągnęły się za nami do końca meczu – mówił trener naszego zespołu Michael Biegler.

Źródło: x-news/PGNiG

W grze ofensywnej brakowało zespołowości, a jeszcze częściej – cierpliwości. Początkowo inicjatywę mieli Polacy, ale w 5 min rywale wyszli na prowadzenie 4:3, a wkrótce powiększyli przewagę.

Najgorzej gra naszego zespołu wyglądała w ostatnich 10 minutach. W 20 min jeszcze był remis 10:10, ale na minutę przed końcem pierwszej części przegrywaliśmy 12:17.

Jasne było, że po zmianie stron gra naszego zespołu musi się diametralnie zmienić. Zaczęło się nieźle, od dwóch przechwytów w obronie i dwóch zdobytych bramek. Dobrze bronił Piotr Wyszomirski. Miał pecha, bo kilka razy po jego świetnych interwencjach sędziowie odgwizdywali rzuty karne. – Bardziej mnie wkurzały błędy w obronie i te szybkie rzuty w ważnych momentach – mówił.

Źródło: x-news/PGNiG

W 39 min po kontrze Piotra Chrapkowskiego było 18:19 i trener Niemców wziął czas. „Chrapek” w 42 min doprowadził do remisu 20:20, ale później Polacy stracili trzy gole z rzędu. Gonili rywali, doprowadzając kilka razy do remisu. Gdy jednak na półtorej minuty przed końcem Niemcy odskoczyli na 3 gole (26:29), już nic nie dało się zrobić.

Wyniki

Grupa A: Słowenia – Chile 36:23 (16:14), Hiszpania – Białoruś 38:33 (21:17).

Grupa B: Bośnia i Hercegowina – Iran 30:25 (12:16), Macedonia – Tunezja 33:25 (18:14), Chorwacja – Austria 32:30 (16:13).

Grupa C: Algieria – Egipt 20:34 (9:17), Francja – Czechy 30:27 (16:9), Szwecja – Islandia 24:16 (12:7).

Grupa D, inne mecze: Rosja – Arabia Saudyjska 27:17 (17:9), Dania – Argentyna 24:24 (13:8).

Krzysztof Lijewski: w obronie graliśmy żenująco

– Pan za mecz z Niemcami zasłużył na pochwałę. Drużyna zaliczyła jednak falstart, przegrywając z zespołem, który pół roku wcześniej ograliście w barażach.

– Indywidualne cenzurki nie mają sensu, bo to gra zespołowa i dziś przegrał zespół. Na pewno żal tej porażki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Niemcy są bardzo dobrą drużyną i nie położą się przed nami na boisku, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach związanych z ich kadrą. Wiedzieliśmy, że czeka nas jeszcze cięższe zadanie i faktycznie tak było. Niestety, nie sprostaliśmy mu.

– Co zadecydowało o porażce w inauguracyjnym spotkaniu?

– Żenująca postawa każdego z nas w grze obronnej w pierwszej połowie. Za łatwo dawaliśmy sobie rzucać bramki. Stanowczo za dużo ich straciliśmy do przerwy. To napędzało naszych przeciwników, a nas trochę zostawiało w blokach. Po przerwie staraliśmy się rzucić wszystko na jedną szalę. Udało się doprowadzić do remisu, ale na więcej nie było nas stać.

– Czy Niemcy was zaskoczyli?

– Niczym nas tak naprawdę nie zaskoczyli. Po prostu wykonywali swoje zadania bardzo dobrze. W końcówce, w swoim stylu, pokazali natomiast jeszcze trochę wyrachowania i z bólem trzeba przyznać, że wygrali to spotkanie zasłużenie.

– Ta porażka jest zimnym prysznicem. Może jednak wpłynie korzystnie na drużynę przed kolejnymi spotkaniami w Katarze?

– Nie jesteśmy dziećmi i nie będziemy przecież płakać po pierwszym przegranym meczu. Ten turniej się dopiero zaczął. Przed nami jeszcze sporo spotkań. Trzeba siąść i poważnie porozmawiać. Jeśli będzie trochę lepiej w rozegraniu i znacznie lepiej w obronie, to jestem święcie przekonany, że możemy jeszcze długo pograć w tym turnieju.

– Taka przegrana bardzo boli?

– Porażki z Niemcami nigdy nie należą do najprzyjemniejszych. One zawsze bolą. Musimy z tego meczu szybko wyciągnąć wnioski.

Rozmawiał Jacek Sroka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski