Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W końcu się przebudzili

BK
PIŁKA NOŻNA. Dopiero w ósmej kolejce piłkarze Garbarza zdobyli pierwsze punkty na wiosnę. Najwierniejsi kibice w Zembrzycach martwią się, czy to przebudzenie nie nastąpiło za późno. Widmo spadku z V ligi krakowsko-wadowickiej ciągle zagląda w oczy ich drużynie.

Jest jednak jeszcze cień nadziei, tym bardziej, że w parze z wygraną nad Tramwajem Kraków (2-1) w minionej kolejce szła również lepsza gra. - Widać już rękę doświadczonego szkoleniowca - mówią w Zembrzycach.
To było drugie spotkanie Garbarza pod wodzą trenera Zdzisława Janika, który zastąpił Wojciecha Rączkę. Pierwsze z Orłem Piaski Wielkie zembrzycki zespół przegrał (0-1), ale już wtedy było widać, że ta zmiana wyszła mu na dobre.
Przed meczem z Tramwajem w obozie gospodarzy były obawy. Z powodu kartek nie mogli zagrać Jacek Kudzia i Krzysztof Żmudka, co stanowiło osłabienie z jednej strony obrony, a z drugiej formacji ofensywnej.
Nie patrząc na to, Garbarz od pierwszych minut zaatakował i już po kwadransie mógł prowadzić nawet różnicą dwóch goli. - W 8 min Łukasz Puda z prawej strony dograł wzdłuż bramki do wchodzącego Sławka Pudy, któremu piłka prześlizgnęła się jednak tylko po szpicu buta. Za chwilę Sławek miał jeszcze jedną okazję po nieporozumieniu w szeregach krakowskiej defensywy. Przejął piłkę, ale strzelił obok - przypomina Józef Talaga, kierownik drużyny Garbarza.
Zamiast gola dla gospodarzy, prowadzenie zdobyli goście. Obrońcy nie upilnowali napastnika Tramwaju, który przedarł się między nimi i w sytuacji sam na sam nie dał szans Michałowi Fidelusowi.
- W takich okolicznościach, gdy posiada się przewagę i dogodne sytuacje, a traci się gola, można się podłamać. Tym razem jednak, nasza drużyna nie zdeprymowana takim obrotem sprawy, atakowała dalej i jeszcze przed przerwą doprowadziliśmy do remisu - podkreśla kierownik Talaga.
Ponownie powody do radości piłkarze i kibice w Zembrzycach mieli w 68 min. - Strzał Sławka Pudy nie był silny, ale przymierzył tuż przy słupku i bramkarz gości nie był w stanie sięgnąć piłki. Ten gol należał nam się z dotychczasowego przebiegu spotkania. Po zmianie stron dalej bowiem przeważaliśmy - zaznacza działacz Garbarza.
W ostatnim kwadransie do bardziej zdecydowanych ataków ruszyli goście, ale nie zdołali sobie wypracować dogodnej sytuacji. Garbarz grał z kontry i był bliski podwyższenia wyniku. - Garbarz miał więcej sytuacji i zasłużenie wygrał - przyznał trener Mróz, dla którego był to debiut w roli szkoleniowca Tramwaju.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski