Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie dekomunizacja nazw może dotyczyć prawie 30 ulic

Agnieszka Maj, Piotr Drabik
Spotkanie mieszkańców ul. Bohaterów Wietnamu z radnym Łukaszem Wantuchem
Spotkanie mieszkańców ul. Bohaterów Wietnamu z radnym Łukaszem Wantuchem FOT. ADAM WOJNAR
Kontrowersje. Ci, którzy mieszkają przy tych ulicach, protestują. Zmiana nazwy oznacza dla nich same kłopoty: bieganie po urzędach i wydatki.

Według Instytutu Pamięci Narodowej w stolicy Małopolski powinno zniknąć sześć nazw upamiętniających: Lucjana Szenwalda, Emila Dziedzica, Franciszka Kajtę, Janka Szumca, Jana Szwaję i Józefa Marcika.

Wszyscy byli działaczami najpierw Komunistycznej Partii Polski, a później Polskiej Partii Robotniczej. Według IPN prowadzili działalność antypolską, np. Jan Szwaja (pseud. „Siekiera”) w czasie wojny dowodził oddziałem Gwardii Ludowej, który napa-dał na polskie dwory ziemiańskie.

O tym, czy nazwy tych ulic zostaną zmienione, zdecyduje Rada Miasta Krakowa. Jej członkowie mają też swoje propozycje. Radny Bolesław Kosior (PiS) przedstawił listę 21 ulic, wśród których znalazły się m.in.: Czechosłowacka, Bohaterów Wietnamu, Macieja Słomczyńskiego i Juliana Przybosia. Cenionych pisarzy umieścił na tej liście dlatego, że w 1953 roku podpisali się pod listem z poparciem dla stalinowskich władz PRL, po aresztowaniu duchownych katolickich skazanych na karę śmierci w sfingowanym procesie pokazowym, zwanym procesem księży kurii krakowskiej. - Czas usunąć z przestrzeni miasta osoby, które nie powinny zostać upamiętnione - uważa radny Kosior.

Więcej wątpliwości w tej sprawie ma prof. Jerzy Jarzębski, historyk literatury z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Nazwiska tych pisarzy mogły znaleźć się pod tym listem nawet bez ich wiedzy. Dlatego dokładniej powinniśmy patrzeć w ich życiorysy - podkreśla naukowiec.

Większość nazw ulic, które radny Kosior umieścił na swojej liście, podpowiedzieli mu sami mieszkańcy Krakowa. Jednak ci, którzy mieszkają przy tych ulicach, protestują. Dla nich zmiana nazwy oznacza same kłopoty. - Wymiana wszystkich dokumentów (jak np. akt notarialny), pieczątek, papieru firmowego, do tego tabliczek na budynku itp. będzie mnie kosztować około 5 tys. zł - wylicza pani Krystyna, która prowadzi swoją firmę przy ulicy Szenwalda.

Szenwald był poetą i żołnierzem Armii Czerwonej, uczestniczył w bitwie pod Lenino. - Nikomu krzywdy nie wyrządził. Maciej Maleńczuk śpiewał piosenkę do jego wiersza „Niech żyje wojna”. W tamtym czasie 90 proc. ludzi było takimi komunistami jak on - uważa pani Władysława, która mieszka przy ul. Szenwalda.

Ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego poprzez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej została uchwalona przez Sejm 1 kwietnia. Teraz czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Zmiana nazw ulic ma nastąpić w ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie nowych przepisów i powinna być poprzedzona opinią z Instytutu Pamięci Narodowej.

Nie wszędzie jednak dojdzie do dekomunizacji ulic, bo w wielu miejscach nazwy już się zmieniły. Tak było m.in. w Nowym Sączu, gdzie na początku lat 90. ulica Manifestu Lipcowego przekształciła się w ul. Na Rurach. Podobnie stało się z kilkoma innymi nazwami. Kontrowersje budziła niedawno ulica Radziecka, ale urzędnicy tłumaczyli, że nazwa pochodzi od słowa „radzić” i została nadana na cześć miejskich radnych wiele lat temu.

Zmiany adresu może się natomiast spodziewać ok. 2 tys. mieszkańców Tarnowa, którzy mieszkają na osiedlu 25-lecia PRL. W całym kraju jest około półtora tysiąca „komunistycznych” ulic.

Wśród patronów ulic wskazanych przez IPN do zmiany znajduje się Franciszek Kajta. W 1946 roku został on zamordowany wraz z żoną na Prądniku Czerwonym. Wcześniej organizował miejscową komórkę Polskiej Partii Robotniczej i był pracownikiem Zakładów Młynarskich w Krakowie.

Jednak mieszkańcy ulicy jego imienia życiorysu Kajty nie znają. - Od 9 lat mam tu firmę i w ogóle nie słyszałem, kto to jest. Jeśli jednak to komunista, to popieram zmianę - przyznaje Marek Ignocok z ul. Kajty.

Głosów za zmianą patrona w tej okolicy nie brakuje. - Zwracaliśmy się o nową nazwy ulicy, ponieważ to niechlubna postać. Jednak prezydent Majchrowski, niestety, odmówił. Wyjaśniał, że Kajta to zasłużony pracownik młynów - dodaje jedna z mieszkanek tej ulicy.

Mimo upływu lat mieszkańcy są podzieleni

Do nowego patrona będą musieli się również przyzwyczaić krakowianie z ul. Emila Dziedzica. Ten młody literat i działacz komunistycznych organizacji zginął w 1943 roku, został zamordowany na ul. Szerokiej. Jego zaangażowanie w partyzantkę ludową zostało docenione przez władze komunistyczne po II wojnie światowej. Jednak na podobne uznanie ze strony obecnych mieszkańców Krakowa nie może on liczyć.

- Najlepiej z nazwy ulicy wykreślić imię. Bo w zasadzie można tak nawet powiedzieć, że my jesteśmy dziedzicami tej ulicy - proponuje Katarzyna Wójcicka.

Najwięcej ulic do przemianowania znajduje się na terenie Prądnika Czerwonego. Radni tamtejszej Dzielnicy III negatywnie zaopiniowali jednak propozycje zmiany ich nazw. - Podczas konsultacji przeprowadzonych na terenie dzielnicy okazało się, że większość mieszkańców jest przeciwna takim zmianom, ponieważ to dla nich zbyt duży kłopot, związany z wymianą urzędowych dokumentów - mówi radny Łukasz Wantuch z Dzielnicy III. Przeciwko zmianie nazw ulic opowiedziało się 146 mieszkańców, za było 33.

Natomiast przy ul. Szenwalda mieszka około 60 osób. - Wszyscy jesteśmy przeciwni zmianie tej nazwy. Zresztą mało kto wie, kim był Szenwald. Te zmiany to tylko marnowanie pieniędzy. Pół roku temu zamontowano tu przecież nowe tabliczki z nazwami - argumentuje pani Władysława.

Protestują również mieszkańcy ul. Bohaterów Wietnamu. - Większości krakowian ta nazwa nie kojarzy się w ogóle z komunizmem. Może chodzi po prostu o bohaterskie osoby z Wietnamu? A młodzi to już w ogóle nie wiedzą, do czego się to odnosi. Może także nazwa ulicy Pilotów powinna zostać zmieniona, bo przecież też bywali piloci komuniści - ironizuje pani Monika.

Z taką argumentacją nie zgadza się Maciej Korkuć z krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej. - Zakładam, że w uzasadnieniu uchwały z czasu PRL o nadaniu nazwy tej ulicy jest mowa o komunistach z Vietkongu. Zbyt dużo nieszczęść Polsce przyniósł totalitarny komunizm, abyśmy mogli się na to godzić - podkreśla Maciej Korkuć.

Wyjaśnia, że kryteria, jakimi kieruje się IPN przy typowaniu patronów ulic do zmiany, są proste. - Pochylamy się nad każdym życiorysem w oparciu o pozyskane informacje z baz danych, urzędów albo od mieszkańców. Wskazujemy te, które upamiętniają aktywistów działających na rzecz systemów totalitarnych lub na rzecz obcych państw przeciw niepodległości Polski - argumentuje Maciej Korkuć.

Przypomina, że w latach 90. XX wieku jedną uchwałą Rady Miasta Krakowa zmieniono na raz patronów aż 120 krakowskich ulic.

Wszystko zależy od skojarzeń

Kontrowersje wzbudza także pomysł radnego Bolesława Kosiora, aby dekomunizacją objąć ulicę Czechosłowacką. Jej mieszkanka pani Henryka napisała do nas list, w którym przypomina: „Czechosłowacja powstała w 1918 roku jako państwo - po rozpadzie cesarstwa austro-węgierskiego”.

Jej zdaniem równie nietrafionym pomysłem jest zmiana nazwy ulicy Komuny Paryskiej. To także propozycja radnego Kosiora. - A co nam zawiniła Komuna Paryska z 1871 roku? Czy komunia też będzie się kojarzyła z komuną? - pyta pani Henryka.

- Nazwa ulicy Komuny Paryskiej to nie jest sprawa IPN. Do historii przeszła nazwa „Komuna”, której jednak nie należy mieszać z dzisiejszym potocznym określeniem komunizmu - spieszy z wyjaśnieniem Maciej Korkuć.

Na liście sześciu patronów wskazanych przez IPN do zmiany można znaleźć także Józefa Marcika. Podczas II wojny światowej był jednym z twórców oddziału Gwardii Ludowej we wsi Jugowice (obecnie w granicach Krakowa). W 1942 roku został tam rozstrzelany przed własnym domem.

- Na tym terenie nie było żadnej innej organizacji bojowej, dlatego w niej działał - broni obecnego patrona ulicy Jan Stanisław Pietras, przewodniczący Rady Dzielnicy IX Łagiewniki-Borek Fałęcki. Podkreśla, że komunistyczny epizod w życiu Marcika nie jest wystarczającym powodem do zmiany nazwy ulicy.

Nie popadajmy w historyczną paranoję

Dekomunizacji ulic po ponad ćwierć wieku od obalenia komunizmu w Polsce broni historyk prof. Antoni Dudek. - Trzeba to robić, jednak bardzo ostrożnie, bo nie mamy dziś tak jednoznacznych przykładów jak ul. Dzierżyńskiego (to twórca sowieckiego aparatu represji - przyp. red.) - mówi pochodzący z Krakowa naukowiec.

Wyjaśnia, że jeśli po wyciągnięciu komunistycznego epizodu z życiorysu danego patrona pozostają jeszcze inne jego osiągnięcia, to starą nazwę ulicy należy zostawić. - Dobrym przykładem jest Władysław Broniewski, w przeciwieństwie do Szenwalda, który był bardzo słabym poetą - komentuje prof. Dudek.

Wciąż nie wiadomo, ile będzie kosztowała w Krakowie operacja zmiany nazw ulic. Wiadomo, że mieszkańcy nie będą musieli płacić za wymianę dowodów. Poza tym wkrótce i tak nie będzie obowiązku wpisywania w dowodzie meldunku. Samorząd jednak będzie musiał pokryć koszty wymiany tabliczek. Miejski radny Bolesław Kosior chce, by pieniądze związane ze zmianami nazw ulic znalazły się w przyszłorocznym budżecie miasta.

Projekt ustawy zakłada tylko, że zmiana nazwy ulicy nie będzie wpływała na ważność dotychczasowych dowodów tożsamości. - Koszty są w tej chwili trudnie do oszacowania. Trzeba poczekać na wejście w życie ustawy, a także aktów wykonawczych, czyli rozporządzeń ministerialnych - informuje Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta.

Współpraca Justyna Ruszkowicz

***

Ulice do zmiany nazw
Ulice, którym - wg IPN - koniecznie trzeba zmienić patronów:

Jana Szwai
Lucjana Szenwalda
Emila Dziedzica
Franciszka Kajty
Janka Szumca
Józefa Marcika

Lista ulic do zmiany nazw według radnego Bolesława Kosiora:
Patroni do koniecznej i szybkiej zmiany:

Wł. Spasowskiego
Bohaterów Wietnamu
Kościuszkowców
Braterstwa Broni
Czechosłowacka
Komuny Paryskiej

Nazwy ulic do dyskusji - pisarze:

Karola Bunscha
Jana Kurczaba
Hanny Mortkowicz-Olczak
Stefana Otwinowskiego
Juliana Przybosia
Macieja Słomczyńskiego
Tadeusza Śliwiaka
park Jalu Kurka

Nazwy ulic do dyskusji:

Lwa Landaua
Kiejstuta Żemaitisa
Leona Chwistka
Zygmunta Młynarskiego
Bolesława Roi
Maksyma Rylskiego
Wł. Broniewskiego
Mrozowa

W sumie przy wymienionych wyżej ulicach zameldowanych jest blisko 5 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Krakowie dekomunizacja nazw może dotyczyć prawie 30 ulic - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski