W krakowskim zoo przybywa małych, uroczych mieszkańców

Najmłodszych mieszkańców zoo możemy szukać między innymi na wybiegu kułanów. To podgatunek dzikiego osła azjatyckiego. Za mamą chodzi tu śliczna samiczka urodzona 24 maja. Samica będzie karmiła młode przez 6 – 8 miesięcy. Po roku kułanka będzie już dorosła. Kułany to zwierzęta zagrożone wyginięciem.

W krakowskim zoo powiększyło się również stado mar­kurów turkmeńskich, nazywanych też kozami śruborogimi. W ostatnim dniu maja przyszły na świat dwie samiczki. Radość jest tym większa, że ten ginący gatunek zwierząt posiada niewiele ogrodów w Polsce. Populację w naturze ocenia się zaledwie na ok. 3 tys. sztuk.

Na początku czerwca przyszedł na świat samiec sitatungi – afrykańskiej antylopy, zamieszkującej w naturze lasy równikowe. To zupełnie nowy gatunek w krakowskim zoo. Dyrekcja sprowadziła trzy samice, z których jedna była w ciąży. W tym tygodniu do powiększonego właśnie stada ma dołączyć młody samiec.

Wiosna i lato to także czas ptasich lęgów. Ogród doczekał się przychówku m.in. od korońców plamoczubych – największych gołębi świata z Nowej Gwinei. Tegoroczne pisklę jest już trzecim przychówkiem pary, którą zoo eksponuje od 2011 roku. To ptaki zagrożone wyginięciem.

Dawniej były głównie odławiane na mięso i pióra. Obecnie zagraża im też wycinka lasów pod plantacje palm oraz rozwój dróg, który potencjalnym kłusownikom ułatwia dostęp do korońców.

W Krakowie powiększyła się również gromadka ibisów australijskich – ptaków, które możemy zobaczyć w wolierze znajdującej się na dużym stawie. Wykluły się dwa pisklęta. W pobliżu woliery ibisów znajdziemy też bernikle kanadyjskie (gęsi) i ich piękne pisklęta.