Starcie w Lubinie (niedziela, godz. 15.30) będzie konfrontacją nowych trenerów. Mirosław Hajdo przejął Cracovię po Wojciechu Stawowym, a Piotr Stokowiec Zagłębie po Oreście Lenczyku.
Zespoły dzielą 4 punkty w tabeli i to Zagłębie musi przede wszystkim wygrać to spotkanie, by zachować nadzieję na utrzymanie. "Pasy", które wpędziły się w kłopoty po trzech porażkach w grupie spadkowej, zadowolić może remis.
Z gry wykluczeni są: Mateusz Żytko (pauzuje za kartki) i kontuzjowani Sławomir Szeliga, Bartłomiej Dudzic i Przemysław Kita.
- Mamy świadomość wagi tego spotkania - mówi Hajdo. - Czeka nas bardzo trudny mecz, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, byśmy wracali zadowoleni.
Takiej Cracovii, jak ostatnio, kibice nie chcą oglądać. Gdzieś uciekł styl i pasja, jaką zespół prezentował w wielu meczach przed podziałem ligi. W grupie spadkowej gra jakby inny zespół, zalękniony, popełniający sporo błędów, które skumulowały się w przegranym 1:5 meczu z Piastem Gliwice. Głową za to zapłacił Wojciech Stawowy. Czy teraz zobaczymy inny zespół?
- Będziemy mądrzejsi po niedzielnym meczu - odpowiada Hajdo. - Zagramy troszeczkę inaczej. Nie ujawnię jak, by nie ułatwiać rywalowi zadania.
Cracovia odejdzie od stylu mozolnego budowania akcji poprzez niezliczoną ilość podań, inaczej będzie też ustawiona. Hajdo w klubach, w których był wcześniej, hołdował systemowi: 4 - 4 - 2. Na pewno będzie wiele zmian, wobec kłopotów w obronie szansę drugiego występu w Cracovii powinien dostać Tomislav Mikulić. Szkoleniowiec musiał przede wszystkim w ciągu kilku dni (zaczął pracę we wtorek) podnieść zespół pod względem psychicznym, bo drużyna po serii porażek była załamana.
Nie zanosi się na to, by to Cracovia chciała prowadzić grę w Lubinie, jakakolwiek zdobycz punktowa będzie ważniejsza od piękna gry. Póki co, "Pasy" mają zapas 4 punktów nad Zagłębiem. - Jak ktoś chce bronić przewagi, to zwykle mu się to nie udaje - twierdzi szkoleniowiec. - Żeby przywieźć jakieś punkty, musimy grać o pełną pulę. Czuję tę adrenalinę, ale opadnie, jak sędzia zagwiżdże po raz pierwszy. Efekt "nowej miotły"? Coś w tym jest, u zawodników występuje jakaś mobilizacja, chęć pokazania się.
Ale potrzebne jest też szczęście.
Krakowianie dwukrotnie w tych rozgrywkach ograli Zagłębie (1:0 na wyjeździe, 2:0 w Krakowie). Dwa razy pokonali też drużynę prowadzoną przez Stokowca - Jagiellonię Białystok (2:1 na boisku rywala i 1:0 u siebie).
Piłkarze - w hołdzie zmarłemu byłemu kierownikowi drużyny - na rozgrzewkę wyjdą w koszulkach z jego zdjęciem i napisem "Maciej Madeja. Nigdy nie zostaniesz sam".
Grupa spadkowa
Wczoraj: Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1), Bruno 43 - Gajos 17.
Pozostałe mecze 34. kolejki, sobota: Ślą-sk - Podbeskidzie (15.30), Korona - Piast (18), niedziela: Zagłębie - Cracovia (15.30).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?