Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Małopolsce można zarobić na wietrze

Redakcja
Turbina wiatrowa, jedna z pięciu zbudowanych przez Portugalczyków w Łękach Dukielskich na Podkarpaciu Fot. Piotr Subik
Turbina wiatrowa, jedna z pięciu zbudowanych przez Portugalczyków w Łękach Dukielskich na Podkarpaciu Fot. Piotr Subik
Budowę elektrowni wiatrowej w okolicach Borzęcina zapowiedziała firma EPA ze Szczecina. Ma tam powstać kilkadziesiąt wiatraków o łącznej mocy ok. 50 MW (ich uruchomienie przewidziano na połowę 2011 r.). - Przygotowania nie idą tak, jak sobie zaplanowaliśmy - przyznaje jednak Krzysztof Prasałek, wiceprezes i dyrektor techniczny EPA, a zarazem wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Turbina wiatrowa, jedna z pięciu zbudowanych przez Portugalczyków w Łękach Dukielskich na Podkarpaciu Fot. Piotr Subik

INWESTYCJE. Nasz region ma szanse na prawdziwy rozkwit energetyki ekologicznej. Stanie tu kilkadziesiąt turbin wiatrowych.

Tymczasem w budowę wiatraków chcą inwestować u nas również lokalne firmy, dotychczas zaangażowane np. w energetykę wodną. Umowę o współpracy z gminą Lipnica Wielka podpisał właśnie Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica SA. - Bardzo nam zależy na rozwoju odnawialnych źródeł prądu i chcemy być w tej dziedzinie aktywnym graczem - podkreśla prezes Grzegorz Podlewski.
Spółka zainteresowana jest budową elektrowni na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu. Pierwsza ma jednak szansę powstać na Orawie - prawdopodobnie będą to dwa lub trzy wiatraki; niedługo ustawiony zostanie tam maszt pomiarowy.
Mówi się także o budowie (przez innych inwestorów) farm wiatrowych m.in. w Wieprzu (pow. wadowicki) oraz w Lipinkach (pow. gorlicki). To nowość, bowiem dotychczas najwięcej takich inwestycji powstawało nad Bałtykiem. - Południe Polski to obszary górzyste, atrakcyjne widokowo, więc nietrudno natknąć się tu na problemy środowiskowe - związane z dużą liczbą rezerwatów przyrody i parków narodowych, a co za tym idzie - na protesty społeczne. Z drugiej jednak strony, lepiej niż na północy kraju rozwinięte są tu sieci przesyłowe - zwraca uwagę Krzysztof Prasałek.
Z danych PSEW wynika, że w Małopolsce wiatraki stoją: w Zawoi (160 kW), Rytrze (160 kW) i Pielgrzymce (150 kW), zaś na Podkarpaciu: w Łękach Dukielskich (10 MW), Sieniawie koło Krosna (600 kW), Wróbliku Szlacheckim (320 kW), Mielcu (250 kW) oraz Chwałowicach koło Stalowej Woli (300 kW).
Są też turbiny w Choczni koło Wadowic, a także (niewielkie) w Rupniowie pod Limanową i w Rzepiskach na Podhalu. To wciąż za mało.
Ministerstwo Gospodarki zakłada, że w 2020 r. udział odnawialnych źródeł energii (m.in. energetyka wodna, wiatrowa, instalacje solarne) w zużyciu energii w Polsce wyniesie 15 proc., zaś w 2030 r. - 20 proc. Na koniec ub.r., według Urzędu Regulacji Energetyki, było to 3,9 proc.

Energetyka wiatrowa to opłacalny interes. Zasoby wiatru nie skończą się nigdy.

Niespełna ćwierć tysiąca koncesjonowanych źródeł energii wiatrowej działa obecnie w Polsce, głównie w pasie nadbrzeży - na Pomorzu. Na południu kraju, niestety, na razie nie mamy się czym pochwalić.
Niedawno w Łękach Dukielskich w Krośnieńskiem uruchomiono zbudowaną przez Portugalczyków elektrownię wiatrową, na którą składa się pięć turbin o łącznej mocy 10 MW. Ale nic to w porównaniu na przykład z farmą wiatraków w Tymieniu w Zachodniopomorskiem, która ma moc pięciokrotnie większą.
Mimo że na Pomorzu zrealizowano dotąd kilkanaście profesjonalnych projektów elektrowni wiatrowych, Polska to żadna potęga w energetyce wiatrowej. Nasycenie tego typu elektrowniami należy do najniższych w Europie. - Jeszcze dziesięć lat temu powszechna była opinia, że energetyka wiatrowa jest u nas bez szans, bo nie ma wiatru. Dopiero potem okazało się, że to normalny biznes. Tyle że nadal nie opracowano ogólnopolskiego atlasu wiatrów, który ułatwiłby życie inwestorom - mówi wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Krzysztof Prasałek. - Dlatego w pierwszej kolejności stawia się wiatraki nad morzem, bo wiadomo, że tam zawsze będzie wiało. Dopiero, kiedy ten teren się nasyci - a może ich tam stanąć pięć albo nawet dziesięć razy więcej niż dotychczas - inwestorzy zaczną interesować się resztą kraju.
Ale już teraz nawet niewielcy przedsiębiorcy, niezwiązani z koncernami energetycznymi, chcą wyłożyć pieniądze na budowę choćby pojedynczych turbin w Małopolsce i na Podkarpaciu. - Robimy analizy i wydaje się to być przedsięwzięciem biznesowo interesującym - nie ukrywa Grzegorz Podlewski, prezes ZEW Niedzica SA, który chce budować elektrownie wiatrowe w południowo-wschodniej Polsce.
Energetyka wiatrowa to opłacalny interes, m.in. dlatego, że zasoby wiatru nie skończą się nigdy w odróżnieniu np. od węgla czy gazu. Inwestycja taka zwraca się średnio po 5-10 latach.
Jak poinformowała Agnieszka Głośniewska z Urzędu Regulacji Energetyki, łączna moc instalacji wytwarzających energię z odnawialnych źródeł energii, czyli nie tylko elektrowni wiatrowych, wynosi obecnie w Małopolsce ok. 180 MW.
Z roku na rok w Polsce wzrasta produkcja energii z wiatru. W 2004 r. było to łącznie 142,3 GWh, w roku ubiegłym już 790,2 GWh; udział generacji wiatrowej w krajowym zużyciu energii elektrycznej wzrósł przez ten czas do 0,5 proc.
Łączna moc wiatraków w Polsce to obecnie ok. 550 MW. Niewiele. Na świecie to ok. 94 tys. MW, z czego tylko w Niemczech - ok. 25 tys. MW.
PIOTR SUBIK
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski