Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W meczu z faworytem Puszcza się przełamie

(ŁM)
II liga piłkarska. – Gdybyśmy wygrali, zupełnie inaczej odbierałbym mój występ – mówi Marcel Kotwica, który w niedzielnym meczu Puszczy z Wisłą Puławy strzelił gola dla ekipy z Niepołomic.

Bramkę na 1:0 zdobył uderzeniem zza pola karnego i było to jego pierwsze trafienie dla „Żubrów”, do których przyszedł w poprzedniej rundzie. – Piłka spadła mi na nogę, więc zdecydowałem się na strzał. A to, czy będę grał też w kolejnych meczach, zależy już od __trenera – opowiada 23-latek. – Mogę tylko obiecać, że będę robił swoje i walczył o miejsce w __składzie.

W niedzielę Kotwica po raz drugi w ligowym sezonie był w wyjściowej jedenastce, a w ogóle na boisku pojawił się pierwszy raz od 11. kolejki i meczu z Siarką Tarnobrzeg. Z Wisłą zagrał 78 minut. Z murawy zszedł, kiedy po upadku zgłosił uraz. – _Od dłuższego czasu mam kłopoty z barkiem. A do tego ostatnio mało grałem, wiec brakowało rytmu. Pod koniec miałem już mało sił, a __nie chciałem osłabiać zespołu _– przyznaje.

W niedzielę Puszcza prowadziła już 2:0, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. – _Końcówka w naszym wykonaniu była słaba, niepotrzebnie aż tak się cofnęliśmy.Wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą, ale zabrakło przytrzymania piłki _– uważa Kotwica.

Pechowy podział punktów (samobójczy gol w 90 min Adriana Napierały) oznacza, że niepołomiczanie nadal muszą czekać na wygraną. Po raz ostatni komplet punktów zdobyli 7 września, kiedy zwyciężyli 2:1 w Limanowej. – Teraz jedziemy do Kluczborka i innej opcji niż nasze zwycięstwo nie biorę pod __uwagę. Zawsze jestem nastawiony pozytywnie. Wierzę, że to przełamanie przyjdzie właśnie tam – zapewnia Kotwica.

O przerwanie kiepskiej serii będzie jednak ciężko, bo trzeci w tabeli Kluczbork ma 28 punktów, a Puszcza zaledwie 13.

Dodajmy, że mecz z Wisłą odbył się już w Niepołomicach, bo mimo remontu stadionu otwarto trybunę za bramką.

– _Powstaje fajny obiekt, a przed meczem rozmawialiśmy, że wracamy do Niepołomic. Chłopcy byli zmobilizowani, chcieli wygrać na własnym terenie. Staraliśmy się, ale się nie udało _– powiedział trener Łukasz Gorszkow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski