MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W meczu z Jagiellonią nie mogą się potknąć

PIOTR TYMCZAK
PIŁKA NOŻNA. Puchar Polski to dla piłkarzy Wisły w tym sezonie rozgrywki ostatniej szansy. Jutro wiślacy rozegrają pierwszy mecz ćwierćfinałowy z Jagiellonią Białystok (godz. 20). Piłkarze "Białej Gwiazdy" zdają sobie sprawę, że trudno myśleć o sukcesie z grą, jaką zaprezentowali ostatnio w meczu z GKS Bełchatów.

- Mamy problem ze stwarzaniem sytuacji i temu elementowi musimy poświęcić sporo czasu - przyznaje Arkadiusz Głowacki.

Podczas przygotowań do rundy wiosennej jednym z kluczowych zawodników odpowiedzialnych za grę ofensywną był Łukasz Garguła. W ostatnim sparingu z Zagłębiem Sosnowiec "Guła" doznał kontuzji. Z tego powodu nie wystąpił w ligowym meczu w Bełchatowie, zremisowanym bezbramkowo. W tym spotkaniu gra wiślakom się nie kleiła. Brakowało kreatywnego zawodnika w środku pola. Nie ma już w drużynie Maora Meliksona (zimą odszedł do francuskiego Valenciennes), a teraz wiele wskazuje na to, że "Guła" nie będzie jeszcze gotowy do gry w meczu z Jagiellonią.

- O to będzie ciężko, bo nadal odczuwam dolegliwości - usłyszeliśmy wczoraj od Garguły. Przypomnijmy, że ma on uraz stawu skokowego i mocno obitą kość piszczelową. Garguła większą szansę widzi na swój występ w poniedziałkowym ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

"Guła" liczy jednak, że także bez niego koledzy są w stanie w meczu z "Jagą" pokazać dużo lepszy futbol od tego w Bełchatowie. - W okresie przygotowawczym zagraliśmy kilka dobrych sparingów i zdobywaliśmy bramki. Może tych goli nie było za wiele, ale stwarzaliśmy sytuacje - mówi Garguła. - Trzeba uwierzyć w siebie i od pierwszej minuty pokazać, że gramy u siebie i nie odpuszczamy nawet centymetra boiska.

- To na pewno będzie inny mecz niż ten w Bełchatowie - dodaje Głowacki. Ma na myśli także grę w obronie. W Bełchatowie wiślacka defensywa zagrała na zero, ale w ataku GKS-u nie ma znanych nazwisk. Z Jagiellonią przyjeżdża natomiast postrach obrońców - Tomasz Frankowski. Głowacki zaznacza: - Tomek jest moim kolegą, z którym przez wiele lat grałem w piłkę. Jest znakomitym napastnikiem, potrafi wykorzystywać sytuacje i musimy zwrócić na niego uwagę. Nasza czujność musi być zdwojona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski