W mistrzostwach globu nie ma miejsca na błąd

W tym sezonie Waś osiąga życiowe wyniki. Wcześniej bywał w światowej czołówce (m.in. 2. lokata w PŚ), a teraz się w niej zadomowił. W sześciu tegorocznych sprintach pięć razy był na podium, w tym dwa na jego najwyższym stopniu.

Gdyby nie jeszcze lepsza dyspozycja innej rewelacji sezonu, Pawła Kuliż­nikowa, laurów miałby więcej. Rosjanin w 8 występach wygrał 7-krotnie, raz był 2. (nie startował w Berlinie i właśnie tam dwa triumfy odniósł Waś).

Wcześniej wyższość Kuliżni­kowa nie podlegała dyskusji, wygrywał ze sporą – jak na sprint – przewagą nad Wasiem i jeszcze większą nad innymi rywalami. W sobotę okazało się, że można go pokonać. Zwyciężył (34,93), a Polak stracił do niego 0,04 s. Trzeci był Niemiec Nico Ihle (35,11).

Klapą zakończył się występ Jana Smeekensa (wygrał pierwsze w tym sezonie zawody PŚ), który był dopiero 17. (35,49). Ostatni w grupie A (mocniejszej) był drugi z Polaków, Artur Nogal (Legia Warszawa) – 36,35.

– Waś i Kuliżnikow popełnili po jednym błędzie w tym biegu – mówi wieloletni kierownik wyszkolenia w PZŁS, Leszek Ułas­iewicz (cytat za oficjalną stroną związku). – Obaj są bezsprzecznie w tej chwili najlepsi w świecie na 500 m. Polaka stać na wygranie z Rosjaninem. Musi jednak pobiec bezbłędnie.

Wczoraj, w drugiej próbie, nie udało się jednak uniknąć błędów. Waś był wolniejszy niż w sobotę, uzyskał czas 35,25, co wystarczyło do zajęcia 9. lokaty. Ponownie zwyciężył Kuliżnikow (34,62), który znów był poza zasięgiem – Koreańczyka Tae-Bum Mo wyprzedził aż o 0,32 s. Trzecie miejsce zajął Ihle (35,06), a 18. był Nogal (35,64).

W Heerenveen rywalizowano tylko w biegach na 500 i 1000 metrów. W sobotę pozostali Polacy startowali w grupach B (słabszych). Na 1 km bardzo dobrze spisali się Luiza Złotkow­ska (Sparta Grodzisk Maz.) i Piotr Michalski (Górnik Sanok) zajęli 2. lokaty. Michalski wczoraj biegł już w grupie A, był 16.

W czwartek w Heerenveen rozpoczynają się MŚ na dystansach. Polacy liczą na medale przede wszystkim w biegach drużynowych, na 1500 m mężczyzn i na 500 m. W tej ostatniej konkurencji Waś musi jednak wykonać dwa najwyższej jakości przejazdy, bowiem w MŚ medale przyznawane są za łączny wynik po dwóch biegach.