W Muszynie nie dzielą skóry na niedźwiedziu

Umiejętności poszczególnych zawodniczek, ale też początek rozgrywek zdecydowanego faworyta każą widzieć w „Mineralnych”, które do tej pory wygrały trzy swoje spotkania (straciły dwa sety). Pałac grał już z kolei cztery razy i nie dobył nawet punktu. Do tego siatkarki z Bydgoszczy były w stanie wywalczyć tylko jednego seta (z Impelem Wrocław).

– Nie chciałbym dzielić skóry na niedźwiedziu _– mówi opiekun muszynianek Bogdan Serwiński. – _Wprawdzie Pałac rzeczywiście przegrywa, ale ostatnio z Aluprofem pokazał się z dobrej strony i musimy ten zespół traktować poważnie. Należy uważać, żeby przypadkiem czegoś nie zgubić – dopowiada.

Trzeba też sprawiedliwie przyznać, że Małopolanki póki co, grały z rywalki teoretycznie słabszymi (Legionovia, Nafta, KSZO), a bydgoszczanki spotkały się już potentatami, czyli wspomnianym Impelem, Atomem Sopot czy Tauronem Dąbrowa Górnicza. – Nie ma co ukrywać, staramy się wykorzystać dobry dla nas układ terminarza i mecze wstępnej fazy rozgrywek wygrywać za pełną pulę – przyznaje szkoleniowiec.

W ostatnim spotkaniu z KSZO w pierwszym składzie wybiegła atakująca Kinga Hatala, która zastąpiła Katie Carter. Amerykanka miała co prawda niewielkie kłopoty ze zdrowiem, ale była w stanie pojawić się na boisku. – Jednak Kinga szansę wykorzystywała w stu procentach, więc została na parkiecie do __końca – tłumaczy Serwiński, który dziś wróci do pierwszej atakującej

W Ostrowcu formą błysnęła libero Paulina Maj-Erwardt, która otrzymała tytuł MVP. – Widać, że jak jesteśmy „nakręcone”, to ciężko nas zatrzymać. Cały czas walczymy, żeby wyeliminować przestoje w naszej grze i nie tracić zbyt dużo punktów w __jednym ustawieniu – wyjaśnia 27-latka.

Prawdziwymi testami „Mineralnych” będą dwa kolejne mecze, kiedy zagrają u siebie z Budowlanymi Łódź i w Policach.