W Myślenicach są nowi strażnicy miejscy, a w Sułkowicach za moment pojawią się (od nowa) policjanci

WIDEO: Trzy Szybkie
[xlink]a317d5e2-8a94-4a63-cb68-6f3dd54540d5,526fbbab-6816-eab3-26d9-9792a25b453a[/

Młodsza strażniczka Dorota Kazimierczak i aplikant Oskar Matoga zasilili szeregi Straży Miejskiej w Myślenicach, ale to nie znaczy, że strażników jest więcej, bo wcześniej dwóch odeszło do innych zajęć. Dziś strażników jest w sumie dziewięcioro, a dodatkowo dwoje pracowników cywilnych obsługuje Centrum Monitoringu Wizyjnego. Razem daje to 11 osób, a to mniej niż jeszcze kilka lat temu, kiedy w straży i przy obsłudze monitoringu pracowało 13 osób. Pracy natomiast przybywa. - W ubiegłym roku nasi funkcjonariusze podjęli 2677 interwencji, rok wcześniej było ich 2436, a jeszcze wcześniej, w 2017 roku 2220. Statystyka mówi sama za siebie, rokrocznie obowiązków mamy coraz więcej – mówi Tomasz Burkat, komendant Straży Miejskiej w Myślenicach.
Tym bardziej cieszy go, że tych dwoje młodych ludzi dołączyło do jego zespołu.

Andrzej Kobiałka, kierownik Straży Miejskiej, odznaczony Srebrnym medalem za długoletnią służbę, ma już bowiem ponad 20-letni staż, mówi, że to praca niekoniecznie wdzięczna, ale konieczna. - Niewdzięczna dlatego, że zajmując się drobnymi wykroczeniami i pilnując przestrzegania prawa miejscowego, m.in. dotyczących czystości i porządku, mamy do czynienia nie z przestępcami, a zwykłymi mieszkańcami, którzy może z roztargnienia źle zaparkowali, albo czegoś innego nie dopatrzyli, a naszą rolą jest ich upomnieć, a w poważniejszych przypadkach ukarać mandatem.

O tej porze roku najwięcej czasu straży zajmuje egzekwowanie zapisów uchwały antysmogowej, a więc kontrole pieców, a dokładnie tego czym się w nich pali. - W tym sezonie grzewczym nasze ekopatrole przeprowadziły już 627 kontroli, nie zaniedbując egzekwowania przepisów dotyczących parkowania pojazdów. Te zaś najczęściej dotyczą blokowania wyjazdów z bram garażowych lub zatok parkingowych – mówi komendant i dodaję, że zima muszą być poza tym czujni na zagrożenia czyhające na osoby stale nadużywające alkoholu i na bezdomnych. - Tutaj trzeba się nakombinować, aby takie osoby zaopatrzyć i pomóc im, na szczęście pracownicy socjalni nigdy w tej kwestii nas nie zawiedli.

Sułkowice od kilku lat nie mają Straży Miejskiej, a jeszcze dłużej posterunku policji. Powtarzane od lat postulaty i apele o jego reaktywowanie przyniosły skutek. Gmina przygotowała lokal, do którego mogą się już wprowadzać policjanci. Zrobią to już niebawem, bo otwarcie zaplanowane jest na 27 lutego br. Będzie tam pracowało pięć osób (kierownik, dwóch dzielnicowych i dwóch policjantów patrolu interwencyjnego). - Etatów nam nie przybędzie, bo obsada posterunku będzie się składała z policjantów już pracujących w KPP w Myślenicach, a więc będą to osoby znające realia tej pracy i ten teren - mówi sierż. sztab. Dawid Wietrzyk z KPP w Myślenicach.