Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę finał baraży o ekstraklasę Bruk-Bet Termalica - Puszcza. Rozstrzygnie się w małopolskim gronie

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
To będzie małopolskie starcie o ekstraklasę. W finale baraży Bruk-Bet Termalica Nieciecza podejmie w niedzielę o godz. 18 Puszczę Niepołomice.

W tej konfrontacji teoretycznie nieco więcej szans trzeba przyznać gospodarzom, bo Bruk-Bet u siebie jest naprawdę mocny. No, ale po tym, co Puszcza zrobiła w miniony wtorek na stadionie przy ul. Reymonta, gdy rozbiła Wisłę Kraków 4:1, absolutnie nie można odbierać jej szans w tej konfrontacji.

Puszcza miała plan na Wisłę, który zrealizowała w stu procentach. I można być pewnym, że na „Słonie” Tomasz Tułacz też coś przygotuje. Druga strona medalu jest jednak taka, że Bruk-Bet już tak nie leży „Żubrom” jak „Biała Gwiazda”. W sezonie regularnym padł bezbramkowy remis w Niepołomicach, a w niedawnym meczu w Niecieczy górą byli gospodarze, którzy wygrali 2:1.

Wokół półfinału Bruk-Betu ze Stalą Rzeszów było też nieco spokojniej niż wokół meczu Puszczy w Krakowie. Podopieczni Radoslava Latala wygrali pewnie 2:0 i mogą szykować się do starcia na swoim terenie. Trener „Słoni” przed niedzielnym meczem mówi: - Wiemy jak ważne spotkanie przed nami. Zdajemy sobie doskonale sprawę z jego rangi. Oczywiście że chcemy wygrać i wrócić po roku przerwy do ekstraklasy. Nie muszę mówić, że czeka nas niełatwe zadanie. Puszcza jest niezwykle groźna o czym w tym sezonie przekonała się niejedna drużyna a ostatnio Wisła Kraków. Jesteśmy dobrze przygotowani do niedzielnej konfrontacji. Chcemy w niej zaprezentować się z jak najlepszej strony i oczywiście awansować.

Latal też, jakby pomny na słowną szermierę wokół meczu Puszczy w Krakowie, na wszelki wypadek dodaje mocno dyplomatycznie na temat swojego rywala na trenerskiej ławce czyli Tomasza Tułacza: - Mam duży szacunek dla długoletniej pracy trenera Tułacza i działaczy Puszczy Niepołomice. Długo pracowali na to żeby w sezonie stulecia swojego klubu grać o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Za Bruk-Betem Termalicą przemawia jeszcze jeden atut - własny stadion. Dla „Słoni” to prawdziwa twierdza. Dość powiedzieć, że u siebie ekipa Radoslava Latala ostatni raz przegrała - uwaga - 1 sierpnia minionego roku! Wtedy w 3. kolejce obecnego sezonu niespodziankę w Niecieczy sprawił GKS Tychy, który pokonał gospodarzy 2:0. Później jednak miejscowi nie pozwolili na to już nikomu. Jedynie Legia Warszawa wyjeżdżała ze stadionu „Słoni” zadowolona po Pucharze Polski, ale w tym miejscu trzeba dodać, że nawet ona nie była w stanie pokonać Bruk-Betu Termaliki w regulaminowym czasie gry. Potrzebowała do tego dogrywki. W lidze natomiast w Niecieczy nie udało się wygrać kolejnym piętnastu przeciwnikom w szesnastu meczach. Stal Rzeszów dwa razu musiała uznać wyższość miejscowych. Raz w sezonie zasadniczym, a w ostatni wtorek w barażach.

Sytuacja kadrowa w drużynie Bruk-Betu też jest bardzo dobra przed niedzielnym meczem. Grać nie może tylko Andrij Dombrowskyj, który doznał kontuzji jeszcze w niedawnym meczu z Wisłą Kraków i wciąż nie jest zdolny do gry. W Puszczy z kolei ósmą żółtą kartkę dostał Emile Thiakane.

Dla gospodarzy stawką będzie powrót do ekstraklasy, w której spędzili już przecież już w swojej historii cztery sezony. Najpierw w latach 2015-2018, a następnie w sezonie 2021/2022. Dla Puszczy ewentualny awans byłby wydarzeniem historycznym. Ten sezon i tak jest najlepszym w całej historii klubu z Niepołomic, a podopieczni Tomasza Tułacza mogą jeszcze postawić kropkę nad „i”.

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski