Tor w Gustrow jest dość specyficzny, bo ma niespełna 300 metrów długości i jest usypany z żużla, a to w dzisiejszych czasach już rzadkość. Jakby tego było mało, podczas ubiegłorocznych zawodów o tytuł indywidualnego mistrza Europy metę usytuowano tam zaraz po wyjściu z drugiego łuku, co było sporym zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale i dla samych zawodników.
W tych nietypowych warunkach najlepiej poradził sobie wówczas Nicki Pedersen. Ten sam, który przed dwoma tygodniami na MotoArenie w Toruniu poprowadził Danię do wygranej w inauguracyjnych zawodach Speedway Best Pairs Cup.
–_ Wspólnie z Nielsem Kristianem Iversenem chcieliśmy pokazać całemu światu, że już na początku sezonu drużyna Danii jest w rewelacyjnej formie. I to nam się udało. Współpraca z __Nielsem układała się zresztą wzorowo _– wspomina Pedersen.
Duńczycy nie ukrywają przy tym, że w tym roku chcą sięgnąć po złoto nieoficjalnych mistrzostw świata par. _– Wygrana w Toruniu ustawiła nas w uprzywilejowanej pozycji. W Gustrow chcemy zrobić kolejny krok w stronę wygranej, tak by kropkę nad „i” postawić u siebie w Esbjergu, gdzie odbędzie się trzeci, ostatni turniej z __tegorocznego cyklu – _twierdzi Iversen, który wrócił na tor po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.
Duńczycy w Gustrow pojadą w tym samym składzie co w Toruniu. Zmiany będą natomiast w naszej ekipie. Piotr Pawlicki zajmie miejsce Krzysztofa Kasprzaka i pojedzie u boku Jarosława Hampela. Na pozycję rezerwowego wskoczył natomiast Bartosz Zmarzlik.
– Krzysztof ma w tej chwili pewne problemy i chcę dać mu trochę czasu na __ich uporządkowanie – argumentuje swoją decyzję trener Marek Cieślak, który od pewnego czasu konsekwentnie stawia na młodych zawodników. – Piotrek Pawlicki czy Bartek, choć są jeszcze juniorami, to muszą dostawać szansę w takich zawodach. To przecież przyszłość naszego żużla. Obaj zresztą bardzo dobrze prezentują się na początku sezonu. Wygrali choćby swoje turnieje eliminacyjne Złotego Kasku.
Polacy po turnieju w Toruniu zajmują drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Za ich plecami są Australijczycy i Rosjanie. W tej drugiej ekipie także dojdzie do zmian, bo Emil Sajfutdinow złamał obojczyk i czeka go krótka przerwa w startach na torze.
Żadnych roszad nie należy się natomiast spodziewać w ekipach Szwecji i USA. Z dziką kartą w Gustrow pojadą gospodarze turnieju, którzy zajmą miejsce Łotyszy. Niemcy na własnym torze mogą zresztą pokusić się o niezły wynik. Tym bardziej że będą mieli wsparcie ze strony kibiców, bo wiele wskazuje na to, że sobotnie zawody obejrzy komplet widzów. Start do pierwszego wyścigu o godz. 20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?