Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nocy spłonęła doszczętnie perła drewnianej architektury [WIDEO]

Agnieszka Nigbor-Chmura
To był jeden z najpiękniejszych drewnianych kościołów w Polsce
To był jeden z najpiękniejszych drewnianych kościołów w Polsce fot. Mateusz Książkiewicz /Bobowa24.pl
Katastrofa. XVI-wieczna świątynia stanęła w ogniu w nocy z poniedziałku na wtorek. Zostały z niej zgliszcza. Dzisiaj może zapaść decyzja, czy zabytkowy obiekt będzie odbudowywany.

Mieszkańcy niewielkiej Libuszy w powiecie gorlickim zerwali się na równe nogi, gdy tuż po pierwszej w nocy obudził ich ryk syren strażackich. Wyglądając przez okno, wielu zamarło na widok łuny unoszącej się nad zabytkowym kościołem. Natychmiast zbiegli się na miejsce. Byli jednak bezradni, tak samo jak strażacy.

WIDEO: Spłonął zabytkowy kościół w Libuszy

Źródło: Bobowa24.pl/x-news

- Wiedzieliśmy, że sprawa jest przegrana. Płonął dach, wieża i południowa ściana kościoła. Języki ognia buchały z okien i drzwi - relacjonuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy PSP w Gorlicach.

Przyczyny pożaru bada specjalna komisja. Śledczy jako jedną z głównych wersji przyjmują umyślne podpalenie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na godzinę przed pojawieniem się ognia kilku strażaków, w tym naczelnik OSP w Libuszy Piotr Janeczek, odebrało głuchy telefon z zastrzeżonego numeru.

Walka z żywiołem trwała ponad siedem godzin. W akcji uczestniczyło 150 strażaków. We wtorek z nastaniem świtu wszystkim ukazał się dramatyczny widok. Z drewnianej konstrukcji pozostał tylko szkielet. To ogromna strata nie tylko dla miejscowych, ponieważ spłonął XVI-wieczny kościół, jeden z zabytków na Szlaku Architektury Drewnianej. - Dla parafian ta świątynia miała niezwykłą wartość. Przez pokolenia tutaj przyjmowali chrzest, sakrament małżeństwa - wzdycha ks. Stanisław Dębiak, proboszcz parafii w Libuszy.

30 lat temu obiekt także został strawiony przez ogień. Tamte chwile doskonale pamięta Urszula Niemiec. - Stałam w oknie, trzymając dwuletniego syna na rękach. Na moich oczach runęła wieża, łzy same płynęły po policzkach - wspomina. - Teraz znów musimy przez to przechodzić. Aż serce ściska, kiedy spoglądam na to, co zostało po naszym kościółku.

Przed trzema dekadami ustalono, że pożar spowodowało podpalenie. Odpowiedzialny za to mężczyzna przyniósł kilka wiązanek z sąsiadującego z kościołem cmentarza, ułożył je pod ścianą świątyni, podlał benzyną i podpalił. Był chory psychicznie.

Świątynię z mozołem odbudowano. Jeszcze jesienią ubiegłego roku trwały tutaj prace. Wczoraj na miejsce pożaru przybył biskup rzeszowski Jan Wątroba. Zapowiedział, że dziś spotka się z konserwatorem zabytków i samorządowcami. Wtedy zapadnie decyzja o dalszym losie kościoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski