W Tarnowie właśnie zawiązywane są oficjalne struktury Komitetu Obrony Demokracji, a już jeden z ich organizatorów Jacek Litwin zdążył zyskać kontrowersyjną sławę.
Stało się tak po tym, kiedy wybrał dla politycznych adwersarzy mało parlamentarną formę życzeń noworocznych. Na jego facebookowym profilu znalazł się wpis: „(...) Wy k...y pisowskie, macie gęby pełne tolerancji, dla siebie. Mam prośbę, nie wydalajcie z siebie tego łajna, nie chcę mieć z wami nic wspólnego i właśnie wywalam ze znajomych te rzygowiny”.
- To była moja odpowiedź na ordynarne komentarze prawicowych hejterów, w których byłem nazywany popaprańcem czy rusko-niemiecką k...ą. To delikatniejsze z „wyrafinowanych” sformułowań. Atakowany jestem za zaangażowanie w tworzenie KOD-ów w mieście - twierdzi Jacek Litwin. Dodaje, że w ostatnich tygodniach doświadczył kilku prób włamania na konto facebookowe. Jedno z nich dotyczyło właśnie głośnego wpisu. Twierdzi, że w oryginale napisał „mendy pisowskie”, a mocniejszy wulgaryzm był dziełem kogoś innego. Ostatecznie całość skasował, ale nie kwapi się do sypania głowy popiołem.
- Nie uważam tych sformułowań za ostre. Raczej za prześmiewcze - przekonuje. W kolejnym wpisie przyznał: „Wczoraj mnie nieco poniosło i nie wytrzymałem”.
Niektórym adresatom inwektywy podniosły one ciśnienie. Dotknięty czuje się Grzegorz Kądzielawski, radny wojewódzki z Tarnowa i szef gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina. - Autor ma najwyraźniej problemy emocjonalne. Wpis mnie obraża, bo nie sądzę, bym sobie nań zasłużył - komentuje.
- Ale żałosne - mówi z kolei poseł Arkadiusz Mularczyk.
Wielu naszych rozmówców nie kryje zażenowania treścią „orędzia” Litwina.
- Ten wpis świadczy o poziomie człowieka. Nie czuję się obrażony, bo to poniżej mojego poziomu. Mimo wszystko panu Litwinowi podam rękę - mówi radny PiS Stanisław Klimek.
- Gdybyśmy to zaczęli komentować, niepotrzebnie byśmy go nobilitowali. To klasyczny przejaw rozemocjonowanej biegunki zwerbalizowanej - wtóruje mu partyjny kolega Piotr Sak.
Suchej nitki na Jacku Litwinie i jego wpisie nie pozostawia prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z UJ. - Nawet jeśli o kimś myślisz źle, to zabroniony jest knajacki i dziadowski styl. Jak chcesz kląć, to wyrzuć swe żale w kącie, a nie wygłaszaj ich publicznie - radzi profesor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?