Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Olkuszu daleko do euforii

Redakcja
Po wygranej w barażowym meczu o awans do Superligi piłkarek ręcznych z AZS-em AWF-em Wrocław, w Olkuszu zapanowała radość.

Olkuszanki sprawiły niespodziankę, ale nie mogą jeszcze świętować FOT. MICHAŁ KLAG

PIŁKA RĘCZNA. Szczypiornistki SPR są w połowie drogi do Superligi

W zespole SPR próżno jednak szukać nastrojów euforycznych. Wszyscy bowiem zdają sobie doskonale sprawę z tego, że jest jeszcze rewanż we Wrocławiu.

- Wrocław to zespół, który musi wygrać - mówi trener olkuszanek Dariusz Olszewski. - Takie ma założenia jako zespół z wyższej ligi. My z kolei chcemy wygrać - i taka jest różnica. Jeśli się coś musi, to jest czasem z tym problem, natomiast granie bez presji, wielkich nerwów przynosi pozytywne efekty.

Olkuszanki nie uległy żadnej presji i nawet gdy mecz wymykał się im spod kontroli na początku drugiej połowy, zachowały spokój. Trener wziął czas i na nowo ustawił swoje zawodniczki, które po okresie przerwy znowu zaczęły punktować. Szkoleniowiec zdaje sobie doskonale sprawę z faktu, że jego podopieczne pokonały silniejszy zespół niż w poprzednich barażach. Wtedy wygrały z I-ligowym Samborem Tczew i zaliczkę z pierwszego meczu, wynoszącą pięć bramek, roztrwoniły na wyjeździe.

- Nasz ostatni przeciwnik był z pewnością lepszy od siódemki z Tczewa - ocenia trener. - Trudniej się nam grało, choć dokładnie potwierdziło się to, co już wiedzieliśmy o rywalu - w jaki sposób broni, jak atakuje.

Mimo zaliczki, cele SPR Olkusz nie zmieniają się. Nie ma przymusu awansu do Superligi, władze klubu zdają sobie sprawę z różnicy potencjałów, jaka dzieli oba zespołu - SPR i AZS.

- Gdyby udałoby się nam awansować, to o Olkuszu będzie się mówiło długo i dobrze - twierdzi Dariusz Olszewski. - A jeśli nie wygramy, to zostanie to przyjęte jako rzecz normalna. W końcu jeszcze w historii się nie zdarzyło, by I-ligowiec pokonał zespół z ekstraklasy. Gramy więc bez żadnych obciążeń, gdy się nie uda, to nie będziemy rozpaczać.

Gdyby olkuszanki przegrały lub zremisowały, sprawa awansu byłaby na 99 procent przesądzona na rzecz rywalek. Szanse jednak rosną, choć trzy gole to taka zaliczka, która może być roztrwoniona w ciągu kilku minut.

- Pojedziemy na ten rewanż bez napinania się - mówi trener Olszewski. - W przygotowaniach do tego meczu nie będziemy nic zmieniać w naszym tygodniowym cyklu, to już nie miejsce i czas na jakieś eksperymenty.

Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski