Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W podwójnej trenerskiej roli

ZAB
KLASA A OŚWIĘCIM. Józef Gembala, szkoleniowiec rodem z Oświęcimia, prowadzi walczące o utrzymanie Rajko i Piotrowice, a wkrótce dojdzie do konfrontacji obu tych drużyn.

Do niecodziennej sytuacji doszło w oświęcimskiej klasie A, gdzie dwa kluby prowadzi Józef Gembala. Niedawno objął Rajsko, zastępując tam Henryka Snadnego, ale nie do końca zerwał współpracę z Piotrowicami. Oba zespoły walczą o utrzymanie, a wkrótce dojdzie do bezpośredniej konfrontacji między nimi. Po której stronie stanie Józef Gembala?
- Chciałem oficjalnie zakomunikować, że jestem związany z Rajskiem - tłumaczy Józef Gembala. - Owszem, kiedy w swoim pierwszym występie z Rajskiem pokonałem Bulowice 4-0, tego samego dnia prowadziłem także Piotrowice, bo z kolei one grały w Grojcu we wczesnych godzinach rannych. Tam udało nam się wygrać 1-0. Jeszcze tym razem uległem namowom działaczy z Piotrowic, którzy zwrócili się do mnie z prośbą, żebym kontynuował swoją misję, skoro pod moją wodzą coś w ich drużynie drgnęło. Nie chcieliby, żeby się coś posypało. Dlatego w jednej kolejce mogłem poprowadzić dwa zespoły. Owszem, w przeszłości pracowałem w dwóch różnych klubach, ale nigdy na tym samym szczeblu. To jest dla mnie także nowe doświadczenie. Muszę sobie przemyśleć, jak to wszystko dalej pociągnąć. Może jedna z drużyn będzie przekładać mecze na sobotę albo niedzielne ranki? Może będę w Piotrowicach kimś na zasadzie koordynatora, żeby pewne sprawy naświetlić, a znajdzie się osoba, która będzie realizować moje wytyczne? A może wreszcie pociągnę przez kilka tygodni oba zespoły - szkoleniowiec rodem z Oświęcimia nie mógł zebrać myśli.
Co będzie jednak, jak dojdzie do konfrontacji obu ekip prowadzonych przez trenera Gembalę? - Wtedy pojadę sobie na urlop, żeby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o układanie tabeli, a niech sami piłkarze radzą sobie na boisku, przy pomocy klubowych działaczy - mówi z uśmiechem szkoleniowiec. - Zadzwonię tylko po meczu z pytaniem o wynik - dodaje.
Z Piotrowicami trener Gembala wygrał w Grocju. - Naprawdę skóra mi cierpła, kiedy moi piłkarze, prowadząc 1-0, wdawali się w jakieś kłótnie z sędziami, bo jak rywal kogoś minął, to mu założył "kosę", a potem jeszcze startował do arbitra, kwestionując jego decyzję. Nie wszyscy muszą grać w piłkę. Jeśli mam być świadkiem takich nerwowych widowisk i zajmować się studzeniem głów zawodników, to lepiej, żeby jeden z drugim, dali sobie spokój z futbolem - dodaje.
Z kolei z Rajskiem, w swoim debiucie, trener Gembala pokonał 4-0 Bulowice, które spadły na dno tabeli. - Z kolei w tym meczu jego wynik został ustalony do przerwy, więc to goście zaczęli wykłócać się z sędziami, dlatego łapali kartki - kończy szkoleniowiec.
(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski