18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pół drogi do tamy

Redakcja
W dalszym ciągu trwają prace podwodne na poziomie dziewiątym wielickiej Kopalni Soli. W ostatni weekend do płetwonurków z Katowic dołączyli specjaliści z Wrocławia.

Nurkowie na poziomie dziewiątym

Nurkowie na poziomie dziewiątym

W dalszym ciągu trwają prace podwodne na poziomie dziewiątym

wielickiej Kopalni Soli. W ostatni weekend do płetwonurków z Katowic

dołączyli specjaliści z Wrocławia.

   Kontynuując rozpoczęte w zeszłym tygodniu prace, także w miniony weekend Specjalna Grupa Płetwonurków RW RP z Katowic zjechała na poziom 9. wielickiej kopalni. Tym razem jednak nurków wspomagali specjaliści z Wrocławia - Wiktor Bolek, przewodniczący Podkomisji Nurkowania Jaskiniowego Polskiego Związku Alpinizmu, i Rafał Górecki.
   Ich zadaniem było przede wszystkim ustalenie, w jakim stanie technicznym znajduje się podwodna tama, zabezpieczająca kopalnię przed przedostaniem się do niej wód słodkich. Władzom kopalni zależy głównie na informacji, czy tama wytrzyma napór tych wód po odpompowaniu solanki z poziomu dziewiątego. Oprócz tego specjaliści z Wrocławia i grupa z Katowic połączyli swe siły, aby sporządzić film dokumentujący stan łuków i obudów, gwarantujących podtrzymywanie stropów poziomu.
   Do tej pory płetwonurkom udało się wykonać zadanie połowicznie; na razie dotarli w pół drogi do tamy (pokonali 200 z 400 metrów). W niedzielę nurkowania odbywały się na pochylni drabinowej i centralnej. - Nurkowałem w sztolni z drabinami, przy całkowitym braku widoczności. Tam znajdują się dwa rzędy drabin pomiędzy poziomami; na każdym poziomie zmienia się położenie drabin z prawa na lewo. Dziś przeszedłem przez dwa takie poziomy, niestety, na głębokości 18 metrów zmętnienie utrudniło mi przejście na kolejny poziom i musiałem zawrócić - relacjonował przebieg dnia Wiktor Bolek.
   Aby dostać się do tamy, nurkowie muszą najpierw zaporęczować dojście do 9. poziomu, czyli oznakować je za pomocą napiętej liny, zwanej poręczówką. Jest to praca czasochłonna i żmudna, dlatego grupa cieszy się z mimo to poczynionych postępów. Prace dodatkowo utrudnia całkowity brak widoczności i pływające na powierzchni solanki belki i deski.
   - Trzeba przyznać, że jest to nurkowanie stricte ekstremalne, w przestrzeniach zamkniętych. Dlatego zdecydowaliśmy się prosić o pomoc najlepszych specjalistów w dziedzinie nurkowania jaskiniowego - mówią o powodach współpracy płetwonurkowie z Katowic.
   - Cieszymy się, że możemy razem pracować, zwłaszcza że prawdopodobnie jesteśmy pierwsi na świecie, którzy nurkują w tak specyficznych, niespotykanych warunkach - zdradza Maciej Rokus, kierownik prac podwodnych.
   Nad bezpieczeństwem płetwonurków czuwają Wojciech Drozd - lekarz grupy RW RP i zastęp ratowników górniczych pod kierownictwem p. Janowskiego. A prace trwają.
Tekst i zdjęcia:
Maria WŁodkowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski