Hutnik Nowa Huta – Unia Tarnów
Na niedzielny (godz. 15.30) mecz tarnowianie jadą w najmocniejszym składzie. Po rezygnacji Michała Szymczaka, w Nowej Hucie „Jaskółki” poprowadzi trener juniorów Unii, Daniel Bartkowski.
– Z pięciu rozegranych meczów na własnym boisku Hutnik wygrał tylko jeden. Mamy nadzieję, że strzelimy rywalom jakieś bramki i tym razem krakowianie nie powiększą swego dorobku punktowego. Sami jesteśmy w trudnej sytuacji w tabeli i punkty są nam bardzo potrzebne – stwierdził Bartkowski, dla którego będzie to III-ligowy debiut w roli trenera. (PIET)
Wolania Wola Rzędzińska – Wisła Sandomierz
Beniaminek z Woli Rzędzińskiej jutro (godz. 15) stanie przed bardzo trudnym zadaniem, zmierzy się bowiem z wysoko mierzącym w tym sezonie rywalem.
W pięciu ostatnich meczach zdobył on komplet punktów i strzelił przeciwnikom aż 16 bramek!
– Dysponuje on najlepszą ofensywą w lidze. Ponadto ma w swoich szeregach supersnajpera Adriana Gębalskiego, dlatego musimy zagrać w obronie bardzo skoncentrowani – podkreśla trener Grzegorz Tyl.
Sporym osłabieniem dla Wolanii będzie też absencja kontuzjowanych graczy: Adriana Ślęzaka i Dominika Cabały. (PIET)
MKS Trzebinia-Siersza – Granat Skarżysko–Kamienna
Zespół ligowego beniaminka z Trzebini gra w bieżącym sezonie... seriami. Ma na koncie dwie kolejne porażki, ale wcześniej zaliczył po dwa zwycięstwa i remisy.
– Sytuacja w tabeli jest na tyle spłaszczona, że dwie porażki zepchnęły nas na trzynastą pozycję – zwraca uwagę Paweł Olszowski, trener MKS. – Ostatnie dwa dwa mecze pokazały, że wciąż jednak uczymy się tej ligi. Chodzi zatem o to, by nauka nie poszła w las.
Trzebiński szkoleniowiec planuje zmianę w obsadzie bramki na dzisiejszy mecz (godz. 14). Kredyt zaufania wyczerpał młodzieżowiec Krzysztof Pająk. Jego miejsce zajmie Łukasz Gielarowski. Trener uznał, że w konfrontacji z jednym z faworytów rozgrywek potrzebne jest doświadczenie na tej newralgicznej pozycji. (ZAB)
Poroniec Poronin – Soła Oświęcim
W kadrze Porońca na jutrzejszy mecz (godz. 15) zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Bartłomieja Piszczka i leczącego kontuzję Kamila Nowobilskiego. Reszta zawodników jest do dyspozycji trenera Marcina Manelskiego.
– Przed nami mecz o pozycję lidera. Przegrywając, tracimy z Sołą bezpośredni kontakt. Nie po to tak ambitnie walczyliśmy w poprzednich meczach, nie po to zagraliśmy kilka naprawdę solidnych spotkań, aby teraz zaprzepaścić zbudowany wizerunek – podkreśla kapitan Porońca Dawid Bartos.
Piłkarze Soły mają mieszane wspomnienia w meczach z góralami. W poprzednim sezonie przegrali u siebie 0:4, by na wyjeździe wygrać 3:2.
– Wtedy graliśmy na sztucznym boisku, a teraz będziemy walczyć na naturalnym terenie. To jednak nie ma znaczenia – uważa Adrian Stanek, pomocnik Soły. – Wiemy, czego się spodziewać po rywalach, a oni znają nas. O końcowym wyniku zdecydują detale. Wierzę, że w nich będziemy lepsi. Mamy świadomość, że każdy rywal dodatkowo spręża się na Sołę, ale to nas tylko podwójnie mobilizuje.
(ZAB, MZ)
Poprad Machnik Muszyna – Garbarnia Kraków
Wystarczy zerknąć na tabelę, by utwierdzić się w przekonaniu, że sobotnia (godz. 15) konfrontacja ma dla obydwu rywali kolosalne znaczenie. Kolejna porażka sprawi, że muszynianie ugrzęzną w strefie spadkowej.
– Dla niektórych piłkarzy będzie to mecz ostatniej szansy – podkreśla prezes Popradu Stanisław Sułkowski. – Jeśli nie wykażą się zaangażowaniem, to się z nimi pożegnamy.
W dzisiejszym meczu w ekipie gospodarzy nie wystąpi tylko kontuzjowany Słowak Miroslav Lauko. (DW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?