Pukając do ministerstwa bram
Przypomnijmy, że przetarg na wykonanie I etapu rekultywacji zbiornika "Górka" został zawieszony. Najtańsza ze złożonych ofert opiewała bowiem na około 19,5 mln zł, a to znacznie przekracza możliwości gminy, która dysponuje jedynie kwotą w wysokości 12 mln zł, jaka została przyznana na ten cel z rezerwy budżetowej państwa. Władzom miasta brakuje więc 7,5 mln zł, by przystąpić do realizacji tego zadania.
Wczoraj burmistrz Trzebini Adam Adamczyk poinformował radnych powiatowych o tym, na jakim etapie są aktualnie prace zmierzające do usunięcia problemu toksycznego zbiornika.
- Aby przystąpić do realizacji tego zadania, musimy znaleźć brakującą kwotę 7,5 mln zł. Jeśli się nam nie uda, to przetarg zostanie unieważniony. Co kilka dni wysyłam pisma do Ministerstwa Ochrony Środowiska o przyznanie nam tych funduszy. W tej sprawie rozmawiałem już z ministrem Czesławem Śleziakiem. Interweniowałem także u wojewody. Wystąpiłem ponadto do NFOŚ o przekazanie nam pieniędzy - podkreślał wczoraj burmistrz Adamczyk. - Dysponując jedynie 12 mln zł, rozpoczęcie prac byłoby nierozsądne. Istnieje bowiem zbyt duże ryzyko, że zabraknie nam czasu i wykonamy jedynie fragment zadania. Gdybyśmy odpompowali tylko część znajdującej się w zbiorniku substancji, mogłoby się okazać, że za kilka lat wrócilibyśmy do punktu wyjścia - zaznaczył.
Dodał przy tym, że przekazane z budżetu państwa 12 mln zł musi zostać wykorzystane najpóźniej do 31 kwietnia. W przeciwnym razie przepadną. Szerzej o problemie będziemy pisać w kolejnych numerach "Dziennika".
(ANA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?