Zacumowane łódki, pola lawendy, wąskie uliczki, ławki w parku. Pejzaże i martwe natury malowane odważnym gestem, pełne ciepłego światła, jakby na płótnie cały czas panowało letnie popołudnie. Profesor Juliusz Joniak, jak sam mówił, przez całe życie szukał światła i koloru, które potem przenosił na swoje obrazy.
- Na wystawie znalazły się prace najbardziej reprezentatywne dla twórczości profesora, pochodzące z różnych okresów - mówi jeden z kuratorów ekspozycji i były uczeń Joniaka, Adam Hanuszkiewicz. - Jego umiejętność obserwacji i operowania kolorem lekko, jakby od niechcenia w tych dziełach jest doskonale widoczna - podkreśla.
Juliusz Joniak nie tylko malował, ale też przez lata uczył młodych artystów na krakowskiej ASP, prowadząc legendarną Pracownię 124. - Profesor przychodził codziennie, często komentował, korekt udzielał bardzo ostrożnie, tak by nikogo nie urazić - wspomina jego uczennica, Elżbieta Wasiuczyńska. - Jego osoba i malarski styl inspirowały tak silnie, że inni nazywali nas „grupą joniaczków” - dodaje.
Mimo tak dużego wpływu, uczniowie Joniaka potrafili wykształcić indywidualny styl, nieraz zdecydowanie odmienny od estetyki mistrza. Na wystawie zobaczymy i abstrakcje (Stanisław Tabisz), i ilustrację książkową (Elżbieta Wasiuczyńska) i tkaninę (Ewa Dunikowska). Całość uzupełniają zdjęcia, dokumentujące życie Pracowni 124.
Co czytać pod gruszą? Polecamy książki na początek lata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
