Strażacy-krwiodawcy na pytanie, dlaczego to robią, odpowiadają: „Dlatego, że tak trzeba”.
Taka jest również dewiza mł. bryg. Romana Ajchlera, strażaka zawodowego z KP PSP w Myślenicach i strażaka-ochotnika, naczelnika OSP Myślenice-Śródmieście. Oddał już ponad 30 litrów krwi i przy okazji jubileuszu Strażackiego Klubu Honorowych Dawców Krwi i Szpiku został odznaczony Złotym Znakiem Związku OSP RP.
- Jeżdżę do różnych zdarzeń, widzę poszkodowanych i widzę, jak krew jest potrzebna - mówi. - Oddaję krew od 18. roku życia, ale wcześniej nie robiłem tego tak regularnie, jak od tych 18 lat, od kiedy śp. druh Andrzej Burzawa powołał do życia strażacki klub honorowych dawców krwi.
Jak przypomniał Jan Podmokły, prezes Powiatowego Związku OSP RP w Myślenicach, na uroczystości z okazji 18-lecia klubu, druh Burzawa odpowiedział w ten sposób na apele, jakie pojawiały się w związku z brakiem krwi potrzebnej, m.in. do ratowania poszkodowanych w wypadkach. - Strażacy nie pozostali bezczynni i od tego czasu regularnie pojawiają się w punkcie krwiodawstwa w myślenickim szpitalu powiatowym. Przez tych 18 lat zorganizowali 340 akcji krwiodawstwa, w czasie których oddali ok. 770o litrów życiodajnego płynu - mówił Jan Podmokły.
Dziękował przy tym wszystkim, a w szczególności jednostkom, których strażacy zawsze najliczniej stawiają się w punkcie krwiodawstwa. Do takich należą OSP m.in. z gminy Tokarnia, Dobczyce, Wiśniowa i Pcim.
Przykładowo w Krzczonowie grono krwiodawców liczy ponad 50 osób. Nie wszystkie biorą regularnie udział w akcjach, ale jak mówi prezes tej jednostki Edward Hobot, nigdy nie brakuje chętnych. Choć potwierdza też spostrzeżenia prezesa Podmokłego, którego uwadze nie uszło, iż w ostatnich dwóch latach liczba oddawanej krwi spadła.
- Myślę, że jest to związane z faktem, że ubywa strażaków czynnych, ale nie tylko. Ludzie pracują coraz dłużej, często zagranicą lub są w rozjazdach. Potwierdzeniem tego jest to, że były lata, w których oddawaliśmy ponad 600 litrów, a w ostatnim roku było to niecałe 370 litrów - mówił prezes Podmokły.
Jednym z rekordzistów, a najpewniej rekordzistą w gronie strażaków-krwiodawców jest Tadeusz Sroka z OSP Myślenice Dolne Przedmieście. Przez 41 lat oddał ok. 60 litrów krwi i stara się zwalczać różne mity, które krążą na temat krwiodawstwa, np. że jest ono szkodliwe dla zdrowia. - Tyle jest w tym prawdy, co wody w koszyku. Oddając krew, czułem się nawet pewniej, bo była ona regularnie badana, więc gdyby coś było nie tak, szybciej bym się o tym dowiedział niż nie będąc krwiodawcą - mówi i dodaje, że nieprawdą jest też stwierdzenie, że jak ktoś zaczął oddawać krew, to nie może przestać, bo sobie zaszkodzi.
WIDEO: Jedz sezonowo! Na jakie warzywa postawić wiosną i latem?
Źródło: Agencja TVN/x-news
- Budowa zakopianki przeszła ważny test. Kiedy otwarcie?
- Dobczyce. Znika "Dobek", powstaje park miejski [ZDJĘCIA]
- Myślenice. Oto najbardziej znani i uznani absolwenci tutejszych szkół średnich [28.01.]
- Odkrywali jedną z beskidzkich wysp, czyli Urbanią Górę
- Wypas w Dobczycach. Ulicami miasta przeszła kozia parada [ZDJĘCIA]
- Tak kiedyś wyglądało życie na wsi. Wiśniowa i okolice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?