Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W przyszłym sezonie o I ligę!

Redakcja
Koszykarki Górnika Wieliczka

   Koszykarki Górnika Wieliczka zakończyły sezon w klasie o wejście do I ligi, zajmując szóste miejsce i mając szanse na zakwalifikowanie się do fazy play off. To bardzo dobry wynik drużyny, która została niedawno reaktywowana.
   Żeńska koszykówka ma w Wieliczce ładną historię. W 1968 roku zespół walczył o awans do I ligi, ale przegrał rywalizację z AZS Lublin jednym punktem. Później przyszły gorsze lata i dopiero w 1985 roku sekcja znów zaczęła osiągać sukcesy, mając w składzie reprezentantkę Polski kadetek. Z różnych powodów działalność sekcji zawieszano, reaktywowano, był też okres, w którym drużyna grała na zasadzie fuzji z Wisłą pod nazwą Wisła II - Górnik; od dwóch lat już samodzielnie występuje na parkietach pierwszy zespół i grupy młodzieżowe.
   - Po nieudanej próbie awansu do I ligi powiedziałem sobie, że już nigdy nie będę pracował z kobietami, że to nie dla mnie i w Górniku trenowałem chłopaków - mówi obecny trener koszykarek Górnika Jacek Grzywacz. - Szło nam całkiem nieźle, osiągaliśmy dobre wyniki w małopolskiej trzeciej lidze, ale kilka lat temu sekcję rozwiązano. Po rezygnacji z pracy w Górniku trener Henryki Kozłowskiej same dziewczęta zwróciły się do mnie o pomoc w organizowaniu zajęć. Postanowiłem spróbować jeszcze raz i złamałem wcześniejsze postanowienie.
   Koszykarki Górnika w lidze grają od dwóch lat. Pierwszy sezon był ciężki, gdyż drużyna oparta wyłącznie na juniorkach i kadetkach przegrywała mecz za meczem i sezon zakończyła na ostatnim miejscu w tabeli. W niedawno zakończonych rozgrywkach miało być podobnie, ale okazało się inaczej. Drużyna wprawdzie początek rozgrywek miała kiepski, ale w miarę upływu czasu grała coraz lepiej i w pewnym momencie była szansa na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce, które gwarantowało udział w dalszych grach o awans do pierwszej ligi.
   - Zespół zrobił spore postępy - wyjaśnia przyczynę lepszej gry szkoleniowiec. - Rok temu dziewczęta zetknęły się z inną dla nich koszykówką, teraz nabrały doświadczenia i pewności siebie. Grały z dużym zaangażowaniem, podeszły poważnie do sprawy i mając oparcie w doświadczonej Iwonie Chmiel wygrywały mecze. W Górniku gra się za darmo, w drużynie zostały więc te zawodniczki, które chciały grać; pokazały charakter i wolę walki, co jest dla mnie ogromnie pozytywną sprawą.
   Górnik oprócz spotkań bardzo dobrych miał też wpadki, które w ostatecznym rozrachunku spowodowały zajęcie szóstego miejsca. Koszykarki z Wieliczki potrafiły rozegrać świetny mecz, by za tydzień spisać się bardzo słabo. O zajęciu szóstego miejsca zadecydowały pechowe porażki z MOSM Bytom, AZS AWF Kraków i Stalą Stalowa Wola. Z akademiczkami z Krakowa Górnik przegrał jednym punktem, mimo że prowadził niemal przez cały mecz.
   - Generalnie lepiej graliśmy z silnymi zespołami, jak GTK Gorlice, MLKS Rzeszów czy Wisłą II Kraków, z teoretycznie słabszymi przegrywaliśmy lub wygrywaliśmy po niezwykle zaciętej walce. Swoje dołożyli też sędziowie, na przykład w Stalowej Woli, tylko przez nich przegraliśmy mecz. Wahania formy tłumaczę młodym wiekiem zawodniczek, one w większości są jeszcze juniorkami i w tym wieku mogą popełniać proste, wydawałoby się, błędy - _mówi trener._
   Struktura sportowa sekcji koszykówki żeńskiej w Górniku jest coraz lepiej poukładana. Oprócz pierwszej drużyny w swojej lidze grają kadetki i młodziczki prowadzone przed Dariusza Zawiślana, z najmłodszymi dziewczętami pracuje Iwona Chmiel, szkoląc dzieci z klasy trzeciej rywalizujące w turniejach minikoszykówki, najlepiej przygotowującymi do gry w prawdziwy basket. Sekcja dba, o prawidłowy rozwój zaplecza zdając sobie sprawę z tego, że nie stać jej na transfery i stale musi uzupełniać kadrę pierwszej drużyny własnymi wychowankami.
   Działalność sekcji w dużej mierze uzależniona jest od klubu, który ponosi największy ciężar jej utrzymania. W ostatnim czasie, widząc sportowe postępy, zarząd Klubu Sportowego Górnik w większym stopniu pomaga drużynom koszykarskim, pozyskały one także kilku sponsorów, którzy w znaczący sposób wspierają budżet. Jacek Grzywacz zajmuje się wyłącznie sprawami szkoleniowymi, zachwalając jednocześnie kierownika sekcji Jerzego Kucharczyka, który potrafi wszystko załatwić i jest "mózgiem" organizacyjnym koszykarskich zespołów.
   Obecnie koszykarki Górnika trenują mniej intensywnie, ale regularnie odbywają się zajęcia na sali. W lipcu zawodniczki będą miały przerwę, później rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu, w którym Górnik chce odegrać znaczącą rolę. W tym celu zespół wyjedzie na obóz przygotowawczy do ośrodka Kiry w Zakopanem oraz trenować będzie intensywnie po powrocie na własnych obiektach.
   - _Aby osiągnąć coś w sporcie, trzeba iść naprzód, a więc w przyszłym sezonie będziemy walczyć o awans do pierwszej ligi. Będę starał się wzmocnić drużynę jedną wartościową koszykarką z zewnątrz, deklarację dalszej gry złożyła Iwona Chmiel. Liczę, że nadal wychowanki Górnika robić będą postępy i biorąc to pod uwagę myślę, że może się nam udać awansować. Chcemy coś zrobić dla siebie i środowiska. Na nasze mecze przychodzi wielu kibiców, jest dla kogo grać, a sukcesy zawsze przyciągają do sekcji zarówno nowe zawodniczki, jak również kibiców i sponsorów. Uważam, że sportowo stać nas na grę w pierwszej lidze, słyszę, że ma nastąpić reorganizacja na tym szczeblu rozgrywkowym i podział ligi na dwie grupy, co znacznie obniżyłoby koszty wyjazdów na mecze. To dla nas byłaby dobra wiadomość i kolejny powód, dla którego warto pracować i walczyć o sportowe sukcesy - _kończy trener Jacek Grzywacz. (PAN)
Zdjęcia: Wanda Ryszkiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski