- To ogromny wysiłek organizacyjny, ale i duma, że z roku na rok nasza impreza jest coraz lepsza, a jej poziom zadowala przedstawicieli Związku Piłki Ręcznej w Polsce i nie tylko - mówi Dorota Sowa-Kołodziej, dyrektor Zespół Szkół Ogólnokształcących Sportowych nr 1 w Krakowie, który z SKS Kusy Kraków był głównym organizatorem turnieju. - Aby zorganizować tak poważne zawody, trzeba wielu miesięcy pracy. Z Urzędu Miasta Krakowa, Urzędu Marszałkowskiego i Rady Dzielnicy XVIII otrzymaliśmy około 50 tysięcy złotych, sponsorem technicznym była firma Kempa, a z wpisowego zespołów pokryliśmy koszty zakwaterowania i wyżywienia, które przy tak dużej liczbie uczestników były ogromne. W pracę społeczną zaangażowani byli nauczyciele i pracownicy naszej szkoły, za __co im dziękuję - dodaje.
W turnieju zespoły Kusego Kraków odniosły sukcesy. Trener Łukasz Wróbel do finału wprowadził dwie drużyny chłopców, z rocznika 2003 i 2001. Ci pierwsi musieli uznać wyższość Chrobrego Głogów (16:21), drudzy UKS 9 Legnica (15:21). W kategorii rocznika 2002 trzecią lokatę zajął Krakowiak 85 Kraków. Wśród dziewcząt drugie miejsce zajął Kusy z rocznika 2001.
- Trzeba obiektywnie powiedzieć, że nasi finałowi rywale byli od nas lepsi. Przed nami teraz rywalizacja w mistrzostwach Polski w młodzieżowych kategoriach wiekowych - mówi Łukasz Wróbel.
W minionym tygodniu radni przegłosowali uchwałę powołującą do życia Liceum Sportowe, w którym nauka rozpocznie się od nowego roku szkolnego. Batalia o taką placówkę trwała bardzo długo, ale jest ona w Krakowie bardzo potrzebna. Bazą będzie ZSOS nr 2 na osiedlu Teatralnym, ale uczniowie korzystać też będą z obiektów ZSOS nr 1.
- Jesteśmy sąsiadami, mamy dobrą bazę, a w nowym liceum powstaną dwie klasy sportowe, jedna o profilu siatkarskim, druga o specjalności piłki ręcznej - mówi Sowa-Kołodziej. - To szansa dla obu dyscyplin na rozwój. Sądzimy, że marka Krakowa przyciągnie do nas uczniów z południowej Polski, a większa selekcja, to większa szansa na szkolenie dobrych zawodników. Pewnie dotyczy to także ZSOS nr 2, ale my przez wiele lat szkoliliśmy w klasach sportowych dzieci do 16 lat, czyli ukończenia gimnazjum. Potem nasi wychowankowie albo kończyli przygodę ze sportem, albo musieli wyjeżdżać w Polskę do Szkół Mistrzostwa Sportowego. Rok temu nasi juniorzy młodsi byli wicemistrzami Polski, ale cały zespół rozjechał się po kraju. Teraz będziemy w stanie zaproponować im dalszą naukę w Krakowie, co mam nadzieję, przyczyni się do rozwoju obu dyscyplin i powstania klubów, w __których nasi wychowankowie będą mogli kontynuować kariery - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?