- Wrócił Pan na dobre do składu. Zdrowie wreszcie dopisuje w stu procentach?
- Zawsze są jakieś dolegliwości, ale jak coś czujesz, to znaczy, że żyjesz - mówiąc tak pół żartem, pół serio. Wszystko jest w porządku.
- W meczu z Zagłębiem Lubin zagraliście bez strat, w Gliwicach daliście sobie strzelić tylko jednego gola. Wydawało się, że obrona Cracovii wreszcie funkcjonuje jak należy. Tymczasem mecz w Warszawie i strata czterech bramek znów zaburzył pewność siebie.
- Na pewno tak. Te gole dają do myślenia. Nie tylko formacji obronnej, ale całemu zespołowi. Każdy musi bronić.
- Jak Pan ocenia waszą grę w defensywie? Było trochę zmian: raz gra Piotr Polczak, raz Florin Bejan, na lewej obronie też jest rotacja.
- Są kartki, urazy. Trzeba przyjąć te tracone bramki na klatę. Jesteśmy obrońcami i musimy zrobić jak najwięcej, by Grzesiek Sandomierski miał ułatwione zadanie, a nie, żeby wszystko było na jego barkach. W Warszawie nie wyglądało to dobrze. Rzeczywistość pokazała, że jeszcze wiele nam brakuje.
- Nie możecie tego rozpamiętywać, bo są jeszcze cztery mecze, które mogą dać wysokie miejsce.
- Oczywiście, że tak. Legia wybiła nam z głowy walkę o mistrzostwo Polski. To taki żart... Druga pozycja jest mało realna, a walka o trzecie miejsce jest sprawą otwartą. Trzeba zagrać dobry mecz w Chorzowie.
- Dwa zespoły walczą o mistrzostwo, drużyny z miejsc 3.-8. o podium. Ale czy wszystkie? Ruch może zamieszać w walce o puchary?
- Każdy walczy o jak najlepszą pozycję. O renomę i premie. Niektórym zawodnikom kończą się kontrakty, grają więc o swoją przyszłość. Nikt nie odpuści. Trudno wskazać wyraźnego faworyta do gry w pucharach. Wygra się jeden mecz i wszystko się zmienia. Przy dobrych wynikach w dwóch najbliższych meczach moglibyśmy bardzo zbliżyć się do trzeciej lokaty na koniec sezonu.
- Cracovia z tym składem, który ma, nadaje się do pucharów?
- Wszyscy widzą, że potrzebujemy wzmocnień, mamy szczupłą kadrę. Dla każdego z nas byłaby to szansa, promowanie siebie, klubu, poczucie czegoś więcej, niż tylko polska liga. Jeśli zdobędziemy to 3. miejsce, to myślę, że klub zrobi wszystko, byśmy godnie się zaprezentowali.
- Kto będzie mistrzem Polski?
- Chciałbym, by była niespodzianka i tytuł wywalczył Piast.
- W przyszłym tygodniu finał Pucharu Polski. Trzyma Pan kciuki za Legię, by ona zdobyła trofeum i wtedy 4. lokata w lidze dawałaby występ w pucharach?
- Patrząc z naszej perspektywy, dobrze by się stało, ale jestem kibicem Lecha i za niego trzymam kciuki. Chociaż jak wygrają warszawianie, a my zajmiemy 4. miejsce, to wiadomo, że będę się cieszył.
- Jak Pan ocenia swojego partnera z obrony Florina Bejana?
- Florin jest dobrym piłkarzem. To wzmocnienie, a nie uzupełnienie składu. Różne mecze gra, jedne mu wychodzą lepiej, inne gorzej. Potrzebuje aklimatyzacji. Po letnim obozie będzie jeszcze lepszy.
- A woli Pan grać z Piotrem Polczakiem?
- Nie, dla mnie nie ma różnicy. Grają podobnie. Najważniejsze, żebym ja mieścił się w jedenastce.
">Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?