18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W relacji z partnerem

Redakcja
Dokończenie na str. BZ7

Lekarz radzi

Seks pełni ogromną rolę w życiu człowieka. Kojarzony ze sferą pozytywnych uczuć, determinuje jego zachowanie, ale kiedy pragnienia seksualne nie są prawidłowo realizowane, może być także źródłem różnego rodzaju frustracji i zaburzeń.
Do najczęstszych problemów, z jakimi pacjenci zgłaszają się do seksuologa należą: anorgazmia u kobiet oraz zaburzenia erekcji i przedwczesny wytrysk nasienia u mężczyzn.
Etiologia anorgazmii nie jest dokładnie rozpoznawana. Jej przyczyną mogą być zmiany hormonalne (rzadkie przypadki). W 90 proc. są to jednak problemy nabyte - na skutek wychowania, postaw religijnych, zaburzeń nerwicowych, chorób, np. depresji, czy innych powodujących stany depresyjne. Przyczyną anorgazmii jest również brak zainteresowania partnerem, którego kobieta nie darzy uczuciem, a nawet ma do niego niechęć fizyczną. Do takich sytuacji dochodzi najczęściej, gdy związek dwojga ludzi zawiązuje się pochopnie i partnerów nie wiążą głębsze uczucia, dające siłę do przetrwania trudnych chwil wspólnego życia.
Anorgazmia może się nawet przyczynić do zerwania małżeństwa. Głównie z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że kobieta nie ma satysfakcji w czasie życia seksualnego, a po drugie, że mężczyzna nie jest zachwycony partnerką, która nie daje mu zadowolenia seksualnego, gdyż sama również go nie odczuwa.
Mechanizm powstawania zaburzeń seksualnych u mężczyzn jest prosty. Wystarczy, że raz czy dwa nie sprawdzą się podczas stosunku, a już zaczynają ich unikać w obawie przed reakcją partnerki. Dawniej to kobiety często stroniły od kontaktów seksualnych, zasłaniając się bólem głowy. Dziś jest odwrotnie. Mężczyzna unika zbliżeń, czuje się oceniany przez partnerkę i boi się, że go opuści.
Na przestrzeni ostatnich lat sytuacja zmieniła się diametralnie. Teraz o problemach życia seksualnego częściej

decydują kobiety.

To panie stymulują swoich małżonków, czy partnerów do wizyt seksuologicznych. Przyprowadzają ich do lekarza i mówią bez ogródek: niech pan zrobi coś z tym człowiekiem, żeby satysfakcjonował mnie w łóżku.
Kobiety, przejmując inicjatywę w życiu seksualnym pilnują, aby było ono maksymalnie udane. Dyktują czego chcą, jak chcą i z kim chcą. Obecnie ok. 65 proc. pozwów o rozwody wnoszą właśnie kobiety, które są bardziej samodzielne, niezależne finansowo i sądzą, że nie muszą tak kurczowo trzymać się mężczyzny, jak ich matki czy babcie.
Do rzadkości należą sytuacje, kiedy to mężczyzna przyprowadza do seksuologa swoją partnerkę. A jeśli już do tego dochodzi, to najczęściej z powodu anorgazmii. Mężczyzna chciałby, aby lekarz zastosował takie leczenie, które pomoże jej, a tym samym jemu, osiągnąć pełne zadowolenie podczas zbliżenia.
W dzisiejszych czasach funkcjonuje bardzo dużo relacji pozamałżeńskich i układów partnerskich. Powiedziałbym, że jest to obecnie prawie standard. Jednak tam, gdzie istnieje głęboka więź religijna, nie występują problemy ze sferą seksualną, bo związek trzyma się na silnych podstawach. Natomiast, gdy więzi religijne są dość luźne, byłoby lepiej, gdyby oboje partnerzy dobrze zastanowili się przed ślubem, czy współżycie seksualne odpowiada im, czy też nie. Zarówno u kobiet, jak i mężczyzn podstawowym tłem problemów seksualnych są

zaburzenia nerwicowe.

W ich leczeniu pomocna jest psychoterapia, jak i farmakoterapia (głównie w przypadku mężczyzn).
Od kiedy wprowadzono związki syldenafilu (m.in. w Viagrze, Cialisie, Maxigrre, Levitrze) poziom życia seksualnego mężczyzn uległ znacznej poprawie. Nie muszą się poddawać długotrwałej psychoterapii, gdyż pozytywne efekty leczenia farmakologicznego można osiągnąć dość szybko. Dzięki temu mężczyzna po dwóch, trzech udanych kontaktach wpada w naturalny rytm życia seksualnego.
Tego typu leki uchodzą za bezpieczne dla zdrowia (np. syldenafil został wynaleziony jako lek działający w zaburzeniach sercowo-naczyniowych i wykorzystywany jest w terapii kardiologicznej). Z objawów ubocznych mogą czasem wystąpić: zawroty głowy, uczucie rozpierania, gorąca. Jeżeli ktoś ma kłopoty z nadciśnieniem, może u niego dojść do gwałtownego spadku ciśnienia. Nie należy łączyć tych leków z alkoholem lub innymi specyfikami. Dla osób z krwiakiem, tętniakiem mózgu, czy innymi zaburzeniami naczyniowymi, takie preparaty mogą być niebezpieczne. Pod żadnym pozorem nie należy ich stosować bez konsultacji lekarskiej. Kupowanie środków o podobnym działaniu w sex-shopach bardzo często kończy się dramatycznie.
Do innych problemów, z jakimi pacjenci zwracają się do seksuologa, należą zaburzenia orientacji seksualnej, gdy ktoś określa się jako homoseksualista, biseksualista lub pedofil.
Z pedofilami spotykamy się wyjątkowo, przeważnie kiedy popadają w konflikty z prawem i sąd kieruje ich do nas na badania lub leczenie. Terapię prowadzimy u tych osób, które chcą się jej poddać. Mamy grupy terapeutyczne, terapię indywidualną, hormonalną, farmakoterapię.
Kim właściwie jest pedofil? Na takie pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z punktu widzenia prawa człowiek w wieku 15. lat może już stanowić o swoich zachowaniach seksualnych, ale jeśli ktoś ma

kontakt z osobą młodszą

jest uznawany za pedofila. Często jednak zdarza się, że dziewczyny 12., 13. czy 14-letnie nie odbiegają wyglądem od dużo starszych koleżanek, ponadto ubierają się, malują jak dojrzałe kobiety i wyglądają na osoby dorosłe. Czy mężczyzna, który zainteresuje się taką dziewczyną jest pedofilem?
Aby nie dopuszczać do wątpliwych podejrzeń, ktoś, kto idzie na spotkanie z młodą osobą, powinien najpierw sprawdzić, ile ma ona lat. A trzeba tu zaznaczyć, że spraw z posądzeniem o pedofilię mamy ostatnio bardzo dużo.
Pacjenci zdecydowanie deklarujący się jako pedofile, czyli zainteresowani wyłącznie kilkuletnimi dziećmi, nie mają żadnej możliwości zaspokajania swoich potrzeb seksualnych, chyba że popadną w konflikt z prawem. Osoby dojrzałe, jako potencjalni partnerzy seksualni, zupełnie ich nie interesują. Ci, którzy zdają sobie z tego sprawę, szukają pomocy zanim stanie się coś złego. Zdarza się, że w trakcie leczenia sprawa zostaje wyciszona, ale po jakimś czasie pacjent przychodzi do lekarza mówiąc, że znów ma sny, marzenia na temat dzieci i nie może sobie z tym poradzić. Terapię zaczynamy wtedy od nowa. Potrzeba kontaktu z dziećmi jest jakby poza ich intelektualną oceną. Wiedzą, że tak nie powinno być, że ten proceder jest karalny i mogą długo siedzieć w więzieniu, lecz tego pragną, pożądają. W swoich fantazjach o tym głównie myślą.
Pacjentów o skłonnościach pedofilnych jest obecnie dużo, więcej niż kiedykolwiek przedtem. Moim zdaniem, zainteresowanie problemem zwiększyła możliwość korzystania z Internetu, z anonimowego korespondowania, pokazywania zdjęć, aktów seksualnych z udziałem dzieci. Dzięki kontaktom przez Internet osoby o orientacji pedofilnej tworzą wielką rodzinę. Dawniej ludzie z grupy tzw. mniejszości seksualnych pozostawali sami ze swoimi uczuciami, problemami. Od kiedy jest Internet, pedofile, transseksualiści, czy osoby z innymi dewiacjami seksualnymi mają forum, na którym mogą się spotykać, rozmawiać, rosnąć w siłę.

Gdy chcą mieć dzieci i rodzinę

Inny problem, to homoseksualizm zaliczany obecnie do mniejszości seksualnych (dawniej: dewiacja lub zboczenie). Tutaj znów należałoby zadać pytanie: czym jest homoseksualizm? Gdyby posługiwać się skalą, na której mamy umieszczone pojęcia: heteroseksualizm, biseksualizm i homoseksualizm, to można by powiedzieć, że zależnie od tego, w którą stronę orientacja seksualna danego człowieka jest bardziej przesunięta, takie ma zachowania seksualne. Jeżeli bliżej zdecydowanego homoseksualizmu, to jest bardziej homoseksualistą, jeśli bliżej heteroseksualizmu, może być zarówno biseksualistą, jak i homoseksualistą.
Homoseksualiści przychodzą do lekarza głównie w dwóch celach: żeby poprawić relacje z partnerem homoseksualnym lub rozwiązać swój problem homoseksualny, ponieważ chcą mieć dzieci i rodzinę - zacząć "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie, zerwać z homoseksualizmem. Jeżeli ktoś ma wahania homoseksualne, które lokują się bardzo blisko zachowań heteroseksualnych, to może bez problemu założyć własną rodzinę i mieć dzieci, natomiast jeżeli jest zdecydowanie homoseksualistą, nie ma mowy o jakiejkolwiek innej relacji niż homoseksualizm.
Ta sprawa jest bardzo istotna, jeśli chodzi o dawanie homoseksualistom dzieci na wychowanie. Nasi prawnicy wyobrażają sobie, że homo- i heteroseksualiści, to dwie niezależne orientacje. Tymczasem orientacje te mają wiele odcieni. Jeżeli dziecko, którego orientacja seksualna jest gdzieś pośrodku, będzie wychowywane w środowisku homoseksualnym, to oczywiście stanie się homoseksualistą, gdyż wzorem zachowania będzie dla niego rodzina homoseksualna.

Białe małżeństwo

Jest to wola dwojga osób, skłonnych do współżycia ze sobą bez kontaktów seksualnych. W "białym małżeństwie" lub "prawie białym" żyje ok. 20 proc. ludzi powyżej 50. roku życia. Seks odchodzi na bok, partnerzy nie są dla siebie atrakcyjni, ale łączy ich wspólny dom, dzieci, problemy, radości. Życie w "białym małżeństwie", choć pozbawione seksu, może być bardzo urozmaicone.
Zdarza się jednak, że tego typu zachowania wybierają ludzie młodzi. Czasem idą nawet do seksuologa, ale tylko po to, by dowiedzieć się, czy ich sposób życia (brak kontaktów seksualnych) nie jest sprawą patologiczną, czy nie może doprowadzić do problemów zdrowotnych. Czują się uspokojeni, gdy lekarz zapewnia ich o braku przeciwwskazań medycznych.
W przypadku młodych ludzi motywacje do pozostawania w "białym małżeństwie" nie mają raczej podłoża religijnego. Religia nie zabrania przecież małżonkom życia seksualnego. Wynika to może z lęku przed posiadaniem potomstwa, a może z obawy przed jakąś odpowiedzialnością za drugą osobę. Niewykluczone, że jest to po prostu wygodnictwo, czy układ wynikający z braku zainteresowania obojga małżonków życiem seksualnym w ogóle. Może ich orientacja seksualna przybiera taki odcień, że bardziej odpowiadałoby im współżycie w inny sposób, z osobą o innych zainteresowaniach seksualnych. Mimo to chcą funkcjonować społecznie, być partnerami w życiu i rozwiązywać swoje problemy w takim układzie, jaki mają, bo odpowiadają sobie np. pod względem intelektualnym czy finansowym.
W niektórych związkach problemem może być nadmierny popęd seksualny, gdy drugi z partnerów nie odczuwa tak dużych potrzeb. Osoba o patologicznym, nadmiernym popędzie może być wówczas tonizowana farmakologicznie.

Gdzie szukać pomocy?

Wypadałoby powiedzieć - oczywiście, u seksuologa. Ale kim jest obecnie seksuolog? Lekarzem, który ukończył specjalizację z seksuologii. Najczęściej są to lekarze mający dwie specjalizacje - z psychiatrii lub ginekologii. Niestety, mamy dziś całą rzeszę seksuologów, którzy nie wiadomo jak i gdzie nabyli uprawnienia terapeutyczne, a jednak praktykują. Pacjent przychodzi do terapeuty z konkretnym problemem, a ten nie może mu nawet wypisać recepty, bo nie jest lekarzem, ale np. psychologiem, socjologiem czy politologiem. Tymczasem w zaburzeniach seksualnych podstawą terapii jest w dalszym ciągu lek. Łączenie dwóch metod leczenia - farmakoterapii z psychoterapią jest bardzo zasadne, ale bazowanie na samej, wielotygodniowej lub wieloletniej psychoterapii, to nieporozumienie i naciąganie pacjenta, ponieważ w wielu przypadkach dolegliwości takie można usunąć w kilka dni, stosując farmakoterapię. Psychoterapia, podobnie jak farmakoterapia, ma swoje blaski i cienie. Jeżeli prowadzi ją osoba, bez odpowiedniego certyfikatu, doświadczenia i wiedzy, może bardziej niż jakiekolwiek lek zrujnować psychikę pacjenta. Optymalnym rozwiązaniem jest szukanie porady w takich ośrodkach terapeutycznych, gdzie specjalista seksuolog współpracuje z doświadczonymi terapeutami
Wysłuchała: DANUTA ORLEWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski