Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W roli debiutanta i... świadka

Redakcja
Była 82 minuta meczu III ligi piłkarskiej Przebój Wolbrom - Granat Skarżysko-Kamienna (2:1), gdy trener gospodarzy Maciej Antkiewicz nagle opuścił ławkę rezerwowych i udał się do budynku klubowego. Niezorientowani w przyczynach tej sytuacji kibice mogli być zaskoczeni zachowaniem nowego (od środy) szkoleniowca drużyny. Jego obowiązki w końcówce meczu przejął kierownik drużyny Piotr Posełek.

Wojciech Wiśniewski (Przebój, z prawej) kontra Bartłomiej Strzębski Fot. Paweł Filus

III LIGA PIŁKARSKA. Nowy trener Przeboju Maciej Antkiewicz zdążył na ślub

Jak się okazało, trener Antkiewicz spieszył się na ślub swego przyjaciela w Częstochowie, na którym miał być świadkiem. To właśnie z tego powodu mecz przełożono z godzin popołudniowych na godz. 11.30 (ślub zaplanowano na godz. 15). - Miałem zgodę na zmianę terminu meczu od trenera Granatu Ireneusza Pietrzykowskiego. Jestem mu wdzięczny za to, że jego drużyna wykonała taki gest w naszą stronę - powiedział Antkiewicz.

Trener Przeboju opuścił ławkę rezerwowych przy stanie 2:0. - Będąc jeszcze w klubowym budynku, usłyszałem, że goście strzelili bramkę. Na parkingu zerknąłem na tablicę wyników, było 2:1. Potem z niecierpliwością czekałem na telefon od kierownika klubu. Na ślub zdążyłem. Przyjechałem 12 minut przed jego rozpoczęciem - przyznał trener.

Gra początkowo była nudna, dopiero pod koniec pierwszej połowy i w drugiej było sporo emocji. - Przez pierwsze dwa kwadranse na boisku było trochę szachów. Oba zespoły badały się i nikt nie chciał się odkryć. Granat mieliśmy dobrze rozpracowany, w czym pomógł mi Mirosław Hajdo (poprzedni trener Przeboju, którego Antkiewicz był asystentem - przyp. J.F.). Rywale też przyjechali do nas dobrze przygotowani - zaznaczył wolbromski szkoleniowiec.

Antkiewicz bardziej był zadowolony z wyniku niż gry zespołu: - Mecz był rwany, nierówny. Mieliśmy dobre fragmenty gry, kiedy utrzymywaliśmy się przy piłce, ale były też okresy chaotycznej gry, strat piłki, złej asekuracji, nerwowości w grze. Przy stanie 2:0 mieliśmy dwie sytuacje do podwyższenia wyniku. Potem zrobiło się nerwowo - przyznał trener Przeboju.

Jednym z pozytywów meczu był występ 19-letniego Damiana Wsoła, który, choć grał dopiero od 73 minuty, zdążył wypracować dwie okazje Sebastianowi Głazowi i Sylwestrowi Cupiałowi. - Znam go z SMS Kraków. Wiem, że to zdolny chłopak i będzie robił postępy. Będzie dostawał ode mnie szansę gry - przyznał Antkiewicz.

Jerzy Filipiuk

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski