We wtorek po godzinie 8 rano do lokalu przyszła kobieta, która miała zastąpić pracującego na nocnej zmianie 62-letniego mieszkańca Brzeska. Drzwi zastała zamknięte, nikt nie odpowiadał na jej wołanie.
Zaniepokojona pytała mieszkające po sąsiedzku osoby, czy zauważyły, by ktoś opuszczał wcześniej lokal. Nikt nie wiedział, czy 62-latek wcześniej wychodził z pracy. Jeden z sąsiadów podstawił drabinę do okna i dostrzegł leżącego między automatami do gier mężczyznę.
Natychmiast wezwano na pomoc straż pożarną. - Po dotarciu na miejsce strażacy postanowili wyważyć szybę zbrojoną w drzwiach wejściowych do salonu. Wewnątrz nie było miejsca na wykonywanie jakichkolwiek czynności, więc wyniesiono mężczyznę na zewnątrz. Tam zajęli się nim ratownicy medyczni - mówi st. asp. Wiesław Kowalczyk, dyżurny operacyjny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jednak zgon mężczyzny. Jego zdaniem pracownik nie żył już od kilku godzin. Policja wstępnie przyjmuje wersję o zgonie z powodów naturalnych. Ostateczną przyczynę śmierci ustali jednak dopiero sekcja zwłok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?