Ci zawodnicy to: kapitan zespołu Maciej Bębenek, Fabian Fałowski, Matej Nather, Cheikh Niane, Marcin Makuch, Łukasz Radliński, Kamil Słaby i Rudolf Urban.
Za szefami klubu już pierwsze, sondażowe rozmowy z piłkarzami.
– Część już dostała konkretne propozycje, a część w kolejnych meczach będzie jeszcze musiała przekonywać do siebie trenera Dariusza Wójtowicza. Bo wszystko jest oczywiście konsultowane z naszym szkoleniowcem – wyjaśnia rzecznik prasowy małopolskiego pierwszoligowca Michał Śmierciak
Na razie umowę przedłużył tylko wychowanek klubu Dawid Szufryn.
– _To czytelny sygnał, że Dawidowi bardzo zależy, że z __Sandecją wiąże nadzieje. Nie ma co ukrywać: jest ważną postacią zespołu _– mówi wspomniany trener „biało-czarnych” Dariusz Wójtowicz.
– _Równie dobrze po skończeniu kontraktu mógłby sobie szukać innego pracodawcy, ale on wierzy w zespół, i na odwrót. Sandecja nie chce się rozpaść _– dopowiada.
Sprawa przynajmniej kilku zawodników być może wyjaśni się jeszcze w bieżącym tygodniu.
– _Są pierwsze deklaracje. To nie tak, że sytuacja jest trudna i niech się teraz dzieje wola nieba. Myśli się perspektywicznie, żeby zespołu nie osłabiać i żeby w przyszłym sezonie był w miarę silny. Pierwszym ruchem jest właśnie Szufryn _– twierdzi Wójtowicz.
Podstawowy cel jest taki, żeby najlepsi piłkarze nie odeszli z Nowego Sącza.
– A potem będzie można sukcesywnie wzmacniać drużyną. Mówię o tym, żeby nie dochodziło do sytuacji podbramkowych, w których jak są jakieś dwie kontuzje czy kary za kartki, to pole manewru jest ograniczone, bo w dryżynie mamy zbyt wielu zawodników dopiero na __dorobku – uważa szkoleniowiec.
A jaka przyszłość czeka samego Wójtowicza?
– Na _razie skupiam się na najbliższych meczach. One są najistotniejsze. Wszystko może jeszcze różnie się potoczyć, chociaż najgorszego z możliwych scenariuszy nie rozpatruję. W każdym razie w kontrakcie mam zapis, który w momencie utrzymania się Sandecji w __pierwszej lidze, automatycznie przedłuża mi umowę _– zdradza.
Teraz, po ostatniej wygranej z Pogonią Siedlce, rozmowy z zawodnikami na pewno toczyć się będą w mniej nerwowej atmosferze.
– Na ten moment był to kluczowy mecz, bo wygraną zostawiliśmy w tyle właśnie Pogoń i Widzew Łódź. Te dwie drużyny dystans do nas mają już bardzo duży. W Siedlcach zrobiliśmy mały krok, żeby w ostatnich spotkanich sezonu nie grać już z wielkim nożem na gardle, tylko ze scyzorykiem – dodaje trener.
W minioną niedzielę na boisko nie mógł wybiec Armand Ella Ken, który tydzień wcześniej w trakcie meczu z Bytovią nabawił się kontuzji kolana.
Przed piłkarzem jeszcze lekarskie konsultacje u doktora Krzysztofa Ficka w Bieruniu, a na razie ciągle nie wiadomo, jak długa będzie przerwa Kameruńczyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?