W sezonie taniej, poza nim - drożej

Parkowe bilety w nowym roku - niektóre podrożeją, niektóre będą tańsze. Takie zmiany będą możliwe dzięki uproszczeniu systemu opłat za wstęp na tatrzańskie szlaki - obecnie w szczycie sezonu (16 czerwca - 14 września) za bilet normalny płacimy 4,40 zł, za ulgowy 2,20 zł; poza tym okresem bilet normalny kosztuje 3,20 zł., a ulgowy 1,60 zł.

- Już teraz wydawanie tych dziesiątek groszy jest uciążliwe - mówi Paweł Skawiński, dyrektor TPN. Do tego w przyszłym roku wchodzi w życie nowa, wyższa o 1 procent, stawka podatku VAT - według niej wakacyjny bilet normalny kosztowałby 4,44 zł, pozasezonowy - 3,23 zł. Park postanowił pójść w drugą stronę i przy okazji podatkowych zmian zaokrąglić ceny. - Prawdopodobnie nieakceptowane społecznie byłoby podniesienie ceny do 5 złotych - choć z drugiej strony od 9 lat nie było podwyżki cen biletów, z wyjątkiem tej związanej z wprowadzeniem podatku VAT - stąd wzięły się kiedyś te "końcówki" - 4,40, 3,20 zł - mówi dyrektor TPN.

By w sezonie była możliwa obniżka cen, konieczna była ich podwyżka wiosną czy jesienią. - Zrobiliśmy porównanie pomiędzy wartością biletów sprzedawanych w sezonie oraz poza nim i okazało się, że nasze przychody będą podobne, jeżeli na okres całego roku wprowadzimy bilety normalne w cenie 4 złotych i ulgowe w cenie 2 złotych - zdradza dyrektor Skawiński.

Park, wychodząc naprzeciw i bileterom, i grupom, zwłaszcza szkolnym, chce też z Nowym Rokiem wprowadzić bilety grupowe - dziesięcioosobowy kosztować miałby na przykład tyle, ile 9 pojedynczych biletów. - Chodzi też o to, żeby osoba na bramce nie drukowała 40 kwitków z kasy fiskalnej - dodaje Skawiński. Dla indywidualnych turystów przeznaczony byłby natomiast bilet tygodniowy w cenie 5 biletów wstępu. (LK)