Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sieprawiu piłkarze zaskoczyli działaczy

TOMASZ BOCHENEK
Gracze Karpat (zielone stroje) po przedostatnim meczu rundy, z Borkiem Kraków, byli liderami tabeli Fot. Tomasz Bochenek
Gracze Karpat (zielone stroje) po przedostatnim meczu rundy, z Borkiem Kraków, byli liderami tabeli Fot. Tomasz Bochenek
- Mamy chęci, mamy ambicje, nie boimy się rywalizacji z Sołą. Czekamy tylko na ruch działaczy - mówi trener Karpat Siepraw Robert Nowak.

Gracze Karpat (zielone stroje) po przedostatnim meczu rundy, z Borkiem Kraków, byli liderami tabeli Fot. Tomasz Bochenek

IV LIGA PIŁKARSKA. Czy Karpaty będą walczyć o awans?

Na półmetku sezonu jego drużyna jest wiceliderem IV ligi. Zdobyła tyle samo - 38 - punktów, co prowadząca Soła Oświęcim, obie ekipy daleko odjechały reszcie stawki. - Wiadomo, do czego predestynuje nas zajmowane miejsce - przyznaje szkoleniowiec.

Na razie wygląda jednak na to, że możliwość powalczenia o III ligę zaskoczyła klub. Inna sprawa, że piłkarze osiągnęli wynik, którego trudno się było spodziewać; przed sezonem na faworyta, oprócz Soły, typowano ekipę Halniaka Maków Podhalański.

- Patrząc na budżet, powinniśmy być w dolnej części tabeli - stwierdził jeden z sieprawskich zawodników pod koniec rundy, w trakcie której Karpaty odniosły 12 zwycięstw, 2 mecze zremisowały i poniosły tylko dwie porażki. A szansę na to, by przezimować w fotelu lidera, zaprzepaściły w ostatnim spotkaniu, z Niwą Nowa Wieś (0:0).

- Z tą grupą zawodników, przy jednej-dwóch korektach, na pewno można powalczyć z Sołą - uważa Robert Nowak. - Zawodnicy z obecnej kadry chcą zostać w Karpatach, pytanie tylko, co zaproponuje im klub - zastanawia się szkoleniowiec.

Niektórzy piłkarze szukają już innych opcji. Wiele po testach w Puszczy Niepołomice obiecuje sobie Krzysztof Zając. Najlepszy strzelec Karpat, który jesienią zdobył 12 goli, w styczniu przez trzy tygodnie ma trenować z ekipą lidera II ligi. - Byłem na sparingu Puszczy, w którym wystąpił Krzysiek, dokładnie znam sprawę. Dopiero po testach okaże się, czy niepołomicki klub będzie chciał pozyskać Zająca - mówi Nowak.

Jasnych punktów w sieprawskiej ekipie jesienią było sporo. Począwszy od bramkarza Jana Zachariasza, który dla defensywy jest tak samo ważną postacią jak Zając w ataku. - Przez większą część rundy Janek nie miał zmiennika. W ostatnich meczach zagrał, mimo że miał naderwany mięsień dwugłowy - podkreśla trener.

Inni ważni dla Karpat zawodnicy wypadali z gry na kilka meczów. Najpierw brakowało stopera Tomasza Szablowskiego, a pod koniec rundy rozgrywającego Marcina Szymoniaka. - Kontuzjowany był też Tomek Szczytyński - przypomina Nowak, mówiąc o drugim strzelcu w zespole. Dodaje: - Generalnie, w pierwszej części sezonu graliśmy dobrze i widowiskowo. Natomiast gdy zaczęły się problemy kadrowe, zespół prezentował futbol mądry, grał dobrze taktycznie. Wobec szczupłości kadry, do jedenastki wskoczyli juniorzy - i trzeba się cieszyć, że Łukasz Dobosz, Ireneusz Król czy Paweł Stefański zdali egzamin. Nie mówię już o Grzegorzu Juszczaku, bo on od dawna jest podstawowym zawodnikiem.

Piłkarze Karpat trenowali do końca listopada, zajęcia mają wznowić w połowie stycznia. W stworzonym przez Nowaka planie na zimę są sparingi m.in. z Hutnikiem, Młodą Wisłą i Popradem Muszyna. - Rywali mamy adekwatnych do naszego miejsca w tabeli - podkreśla trener Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski