W sierpniu na wysoki procent

Rentowność obligacji spadnie we wrześniu - ostrzegają analitycy

 - Sierpień jest najprawdopodobniej ostatnim miesiącem, w którym można tak korzystnie zainwestować w obligacje skarbowe - uważają analitycy Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA i przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Ich opinie dotyczą głównie papierów dwu- i czteroletnich. Sierpniowe DOS-y mają oprocentowanie stałe na poziomie 15 proc. w skali roku, a COI (czterolatki) w tzw. pierwszym okresie odsetkowym dają 15,5 proc. To niewątpliwie więcej niż lokaty bankowe, a dodajmy, że wprowadzone ostatnio zmiany w konstrukcji obligacji oszczędnościowych sprawiły, że te ostatnie stały się instrumentami bardziej płynnymi, a tym samym atrakcyjniejszymi.
 Przyjrzyjmy się jednak papierom oszczędnościowym, a więc tym, które bezpośrednio konkurują z ofertą banków komercyjnych. Wspomniane trzylatki można sprzedawać na giełdzie, umownie więc nie są zaliczane do kategorii "oszczędnościowych". Grupę te tworzą papiery dwu- i czteroletnie.
 Analitycy spodziewali się, że już w lipcu obniżone zostanie oprocentowanie obligacji detalicznych. Resort finansów zdecydował się jednak utrzymać wysokie odsetki. Powodem są zapewne kłopoty budżetu i konieczność finansowania dziur w państwowej kasie ze zwiększonych emisji papierów dłużnych. Oczywiście deficyt budżetowy finansowany jest głównie emisjami bonów i obligacji skierowanymi do dużych finansowych instytucji, ale nawet grosz ciułacza jest nie do pogardzenia przy obecnych kłopotach ze zrównoważeniem wpływów i wydatków państwa. Krótko mówiąc, Ministerstwo Finansów robi wszystko, aby obligacje sprzedawały się dobrze.
 Najbardziej atrakcyjną inwestycją wydają się być obligacje czteroletnie. Przynoszą one aktualnie zysk najwyższy wśród wszystkich papierów detalicznych. Oprocentowanie czterolatków składa się z inflacji i stałej marży. W pierwszym roku oszczędzania oprocentowanie sprzedawanych w sierpniu COI wyniesie więc 15,5 proc. (9,3 proc. marży oraz 6,2 inflacji). W kolejnych latach stała marża będzie wynosiła 6 proc. i będzie dodawana do wskaźnika inflacji. Zdaniem analityków CDM Pekao i specjalistów z resortu finansów, instrumentu tak atrakcyjnego nie oferuje w tej chwili żadna inna instytucja. Inwestorom warto jednak przypomnieć, że czteroletni okres zapadalności jest bardzo długi, niemal nie spotykany na naszym rynku, jeżeli chodzi o produkty przeznaczone dla tzw. drobnego inwestora czy oszczędzającego. Mimo wszystko warto się zastanowić, porównując choćby poziom rentowności z bankowymi depozytami (prezentujemy takie porównanie na wykresie).
 Sierpień jest także dobrym momentem do inwestowania w obligacje dwuletnie (DOS). Dwulatki gwarantują 15 proc. zysku skali roku, co oznacza, że po dwóch latach zysk z każdej zakupionej za 100 zł obligacji wyniesie 132,25 zł.
 Analizując ofertę resortu finansów należy brać pod uwagę panującą obecnie na rynku sytuację. Kłopoty budżetu powodują, że niektórzy analitycy wróżą prawdziwą zapaść finansów państwa w 2002 roku. Nawet jeśli uznamy te prognozy za przesadzone, to warto je poznać. Efektem owej zapaści może być (w opinii wspomnianych analityków) znaczący wzrost inflacji, co postawiłoby pod znakiem zapytania znaczną rentowność papierów o stałym oprocentowaniu. Jeśli jednak wciąż zostanie utrzymana tendencja spadku inflacji i obniżania podstawowych stóp Narodowego Banku Polskiego, właśnie dwulatki będą najatrakcyjniejsze. Tak czy inaczej, można się spodziewać, że odsetki płacone od sierpniowych papierów skarbowych dadzą nam większy zysk niż lokowanie pieniędzy w bankach.
JACEK ŚWIDER