Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Takich jak Ulmowie z Markowej czy Barankowie z Siedlisk były w Polsce tysiące

Piotr Subik
Piotr Subik
31.07.2015 markowa wizyta amar segal synowej uratowanego abrahama segala w nowo poswtajacym muzeum ulmow fot krzysztof kapica / nowiny
31.07.2015 markowa wizyta amar segal synowej uratowanego abrahama segala w nowo poswtajacym muzeum ulmow fot krzysztof kapica / nowiny Krzysztof Kapica
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką obchodzony będzie w sobotę, 24 marca, po raz pierwszy. Ustanowiono go w rocznicę zamordowania rodziny Ulmów z Markowej koło Łańcuta na Podkarpaciu.

Inicjatorem ustanowienia nowego święta państwowego był prezydent Andrzej Duda. Pracę nad tym rozpoczęły się w październiku 2017 r., podczas uroczystości z okazji 75. rocznicy powstania Rady Pomocy Żydom „Żegota” przy Delegaturze Rządu RP na Kraj.

Prezydent mówił wtedy m.in., że chciałby, „abyśmy wyraźnie mówili, kto był zbrodniarzem, a kto bohaterem, kto wykazał się miłosierdziem, a kto był draniem zasługującym na potępienie”. Parlament przyjął ustawę na początku marca br.

Dlaczego jako datę Narodowego Święta Pamięci Polaków ratujących Żydów wybrano akurat 24 marca? Tego dnia w 1944 r. w Markowej, wsi na Rzeszowszczyźnie, z rąk Niemców zginęli Józef Ulma, jego ciężarna żona Wiktoria i ich sześcioro dzieci. Hitlerowcy zabili też ośmioro Żydów, których ukrywali pod swym dachem Ulmowie. Ich śmierć stała się symbolem niemieckich zbrodni, dokonanych na Polakach w odwecie za ratowanie Żydów.

Ulmowie ukrywali Żydów z rodzin Didnerów, Grünfeldów i Goldmanów najprawdopodobniej od drugiej połowy 1942 r. Na wiosnę 1944 r. doniósł na nich jednak granatowy policjant, z pochodzenia Ukrainiec Włodzimierz Leś. 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi z Łańcuta rozstrzelali nie tylko wszystkich ukrywających się Żydów, ale także Józefa, Wiktorię i wszystkie ich dzieci: 8-letnią Stanisławę, 6-letnią Barbarę, 5-letniego Władysława, 4-letniego Franciszka, 3-letniego Antoniego i półtoraroczną Marię.

Tę historię po latach przywrócił pamięci dr Mateusz Szpytma, obecnie wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, przez wiele lat historyk w Oddziale IPN w Krakowie.

Do podobnej jak w Markowej tragedii doszło też m.in. dokładnie rok wcześniej, 15 marca 1943 r. w Siedliskach koło Miechowa. Tam Niemcy rozstrzelali pięcioosobową rodzinę Baranków i czterech ukrywanych przez nią Żydów.

– Życia pomordowanym przez Niemców nie przywrócimy. Możemy jednak ich ofiarę ocalić od zapomnienia – mówił ostatnio dr Mateusz Szpytma.

„Polacy ratujący Żydów byli, są i powinni być wzorem i inspiracją – to nie tylko prawie 7 tys. znanych z imienia i nazwiska bohaterów, upamiętnionych przez izraelski Instytut Yad Vashem. To również tysiące rodaków, którzy pozostali anonimowi bądź nie otrzymali tego odznaczenia. Dziś, po dekadach, nie sposób ustalić ich personaliów” – przypomina IPN.

Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów w całej Polsce szereg wydarzeń przygotował IPN. Na przykład w Krakowie, w gmachu Poczty Głównej otwarto dzisiaj wystawę „Żegota – Rada pomocy Żydom”.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski