W Spójni bez rewolucji

Mariusz Porębski strzelił 4 gole Fot. Artur Bogacki

Po spadku zespół potrzebował trochę czasu, aby się rozkręcić. Bardzo dobra druga część sezonu - Spójnia nie przegrała 9 ostatnich meczów (6 zwycięstw i 3 remisy) - dała awans na 2. miejsce w tabeli, 3 punkty za prowadzącym Podgórzem Kraków.

- Gdy przejąłem zespół tuż przed rozpoczęciem sezonu, zawodnicy mieli spore zaległości treningowe, musieliśmy to nadrobić. Zanim się wszystko ustabilizowało, pogubiliśmy punkty. Teraz wszystko będzie przygotowane jak należy, będziemy trenować trzy razy w tygodniu, i liczymy, że dobre wyniki będą od początku rundy - mówi trener Krzysztof Duch. - Klubu na razie nie stać na grę w czwartej lidze, ale chcemy grać w każdym meczu o zwycięstwo i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Dotąd nie było nacisków i nawet wyszło to drużynie na dobre. Kadra jest dość szeroka, więc myślę, że spokojnie skończymy rozgrywki w czołówce. To jest jednak taka liga, że każdy może wygrać z każdym.

Potwierdza to też fakt, że gdy w pewnym momencie trener posadził na ławce podstawowych zawodników, nie miało to zbyt negatywnego wpływu na wyniki. W zimowej przerwie nie zanosi się na duże zmiany w składzie. - Nie będzie wzmocnień, bo nas na to nie stać. Chcielibyśmy uzupełnić kadrę dwoma młodzieżowcami. Będziemy szukać w najbliżej okolicy. Gdyby się nie udało, to mamy poleconych zawodników z klubu z Gliwic, którzy mogliby dojeżdżać do nas na treningi z innymi pochodzącymi stamtąd piłkarzami. Nikt też raczej nie odejdzie. Nie wiadomo tylko, co z Darkiem Rzeźniczkiem, chciałby u nas grać, ale ma problemy z kontuzjami - mówi trener.

Zespół w planach ma 8 sparingów, z drużynami z IV ligi i "okręgówki", większość to zespoły ze Śląska.

(ART)