Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sprawie Piniora pojawia się też nazwisko Dutkiewicza

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Józef Pinior, Jarosław Wardęga i Rafał Dutkiewicz
Józef Pinior, Jarosław Wardęga i Rafał Dutkiewicz
Asystent Józefa Piniora miał obiecać emerytowanemu policjantowi, że załatwi mu u prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i jego zastępcy Adama Grehla darowanie przez miasto zwrotu bonifikaty udzielonej przy sprzedaży mieszkania. Były policjant - szef jednego z podwrocławskich komisariatów - mógłby dzięki temu zaoszczędzić aż 90 procent wartości mieszkania. Przysługa miała kosztować "nie mniej niż tysiąc złotych". Tak wynika z ustaleń prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, do których dotarli dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl

Chodzi o mieszkanie, które emerytowany policjant i były szef komisariatu kupił od gminy Wrocław. Dostał przy tym 90 procent bonifikatę (przysługiwała ona wszystkim kupującym lokale komunalne od miasta). Ale był warunek. Przez pięć lat nie można było sprzedać tego mieszkania. Zdaniem gminy, były policjant warunek ten złamał. Musiał więc zapłacić miastu brakującą sumę i za mieszkanie wpłacić jego pełną wartość.

Wtedy - jak ma wynikać z zebranych przez prokuraturę dowodów - pomoc zaoferował Jarosław Wardęga, asystent ówczesnego senatora Platformy Obywatelskiej Józefa Piniora.
Powoływał się na prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i wiceprezydenta Adama Grehla. Obiecał – utrzymują śledczy – że załatwi decyzję korzystną dla emerytowanego dolnośląskiego policjanta. Wziął od niego „nie mniej niż 1000 złotych”. Czy załatwił obiecaną decyzję? Z naszych informacji wynika, że nie. Próbował załatwiać? Nie, ani z Dutkiewiczem, ani z Grehlem - tak przynajmniej twierdzi rzecznik prezydenta Arkadiusz Filipowski. Jarosław Wardęga przekonuje nas, że korupcji nie było.

Ta historia – dowiadujemy się nieoficjalnie - to jeden z wątków korupcyjnego śledztwa, w którym zarzuty usłyszeli były senator Józef Pinior i Jarosław Wardęga. Sprawa emerytowanego policjanta wydarzyła się pomiędzy kwietniem 2015 roku a połową lutego tego roku.

Zobacz też: Ostateczna decyzja sądu - Józef Pinior nie trafi do aresztu. Ale dowody są mocne

Sam Wardęga potwierdził nam, że o tej sprawie rozmawiał w urzędzie choć nie z prezydentem ani wiceprezydentem. Kontaktował się - mówi nam - "jedynie z sekretariatem Adama Grehla". Przekonuje też, że nie wziął od oficera łapówki. Wardęga mówi, że zawsze prosił w urzędach o pomoc dla ludzi, o ile nie byłoby to niezgodne z prawem i interesem publicznym. Zarzeka się, że nigdy też nie brał za to pieniędzy. Owszem pożyczali je z senatorem – jak mówi „na życie, na kampanię wyborczą” - od różnych osób. - Ale nie była to opłata za senatorską interwencję. To sprawy niezwiązane ze sobą - twierdzi Wardęga. Zresztą – podkreśla asystent senatora – w sprawie policjanta nic nie udało się załatwić.

Z naszych ustaleń można wyciągnąć wniosek, że działania asystenta – o ile w ogóle były – przyniosły odwrotny skutek. Bo na początku 2015 roku magistrat rozłożył oficerowi kilkudziesięciotysięczną bonifikatę na raty. A w 2016 roku decyzja o ratach została anulowana. Pod jednym i drugim zarządzeniem widnieje podpis wiceprezydenta Adama Grehla.

Na kogo jeszcze powoływać się miał Wardęga? Od kiedy CBA go tropiło? Ile razy – bezskutecznie – agenci próbowali założyć mu podsłuch? Kiedy i na jak długo założono podsłuch Józefowi Piniorowi? Dziennikarze Gazety Wrocławskiej i Głosu Wielkopolskiego poznali kulisy działań operacyjnych w tej sprawie.
Szczegóły w środę w papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W sprawie Piniora pojawia się też nazwisko Dutkiewicza - Gazeta Wrocławska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski