W pierwszych rzędach potomkowie bohaterów opisanych w zbiorze opowiadań "Róże pod śniegiem" Fot. Zbigniew Wojtiuk
GRZYMAŁÓW. Na koncert z cyklu "Noce i dnie" przyjechali potomkowie dawnych rodów
W nim to są organizowane koncerty z cyklu "Noce i Dnie" Ziemi Miechowskiej. Koncert niedzielny został poświecony Święcicom i jego właścicielom w latach międzywojennych.
- Jest to pierwsze w tym roku spotkanie i nie wiem, czy nie ostatnie. Kryzys osłabił hojność sponsorów a poza tym planujemy remont centralnego ogrzewania. Tym razem odchodzimy tematycznie od XIX wieku i pamiętników Kazimierza Girtlera -dzierżawcy majątku w Kalinie Małej, którymi się posiłkowaliśmy, a który to cudownie opisywał historię i obyczaje terenów wschodniej Miechowszczyzny. Przenosimy się w czasy późniejsze, w okres międzywojenny - zapowiadał Ireneusz Trybulec.
Niedaleko od Grzymałowa, w Święcicach, stoi dworek, trochę obecnie zaniedbany i zapomniany. Zofia Starowieyska Morstinowa (1891 - 1966) po wyjściu za mąż za Zygmunta Morstina zamieszkała wraz z nim po roku 1918 na stałe w majątku Święcice, gdzie odbudowali stary dworek. Tutaj rozpoczęła działalność literacką; w sumie napisała 10 książek. Państwo Morstinowie sprzedali majątek w 1936 r. i przenieśli się do Krakowa. W czasach święcickich w 1930 roku, ukazała się pierwsza książka Zofii, zbiór opowiadań "Róże pod śniegiem". Wiele zamieszczonych w nim opowiadań było poświęconych Święcicom. Kilka fragmentów tej i innych książek tej pisarki, odczytał aktor Edward Lubaszenko.
- Zofia Starowieyska - Morstinowa niezwykle barwnie opisuje stare rody ziemiańskie, dawnych dziedziców i dzierżawców pobliskich miejscowości - Rzemiędzic, Grzymałowa, Janowic, Dziaduszyc, czy Bukowskiej Woli. Opisuje też majątki położone w "przygranicznej", zachodniej części obecnego województwa świętokrzyskiego. Pisząc, nie przytaczała prawdziwych nazwisk swoich bohaterów. Zastępuje je wymyślonymi przez siebie pseudonimami lub określeniami wynikającymi z cech charakteru głównych postaci - informowała Marta Trybulec.
Jedną z historii, jaką przeczytał znany aktor, była podróż państwa dziedziców Zadowolnickich ze Święcic do Krakowa. Trwała ona... 12 godzin.
Niedzielny koncert zaszczycili swoją obecnością potomkowie rodów ziemiańskich oraz przedstawiciele rodzin (także tych pracujących w majątkach i dworach), które opisuje w swoich książkach Zofia Starowieyska - Morstinowa) oraz mieszkańców Święcic, którzy pamiętaj tamte czasy.
- Są wśród nas: Małgorzata Morstinowa, synowa pani Zofii - małżonka Andrzeja Morstina, Józef Deskur, reprezentujący Sancygniów, siostra Józefa Deskura - pani Wanda. Dworek w Dziaduszycach reprezentuje Konstancja Cęckiewicz z domu Byszewska. I jest z nami były senator RP Krzysztof Kozłowski, który urodził się we dworze w Przybysławicach, w gminie Gołcza. Antenaci pana Krzysztofa widnieją w książce "Spis gości", która jest w posiadaniu Małgorzaty Morstinowej. Są mieszkańcy Święcic. Wojciech Jagła, którego mama, pani Wanda pamięta czasy Morstinów i Genowefa Kabała, której ojciec pracował we dworze - przedstawiał gości Ireneusz Trybulec.
Słowo dopełniała muzyka. Piosenki z okresu międzywojennego wykonali Agnieszka Rosnerówna (śpiew) oraz Edward Zawiliński (autor muzyki, fortepian). Po koncercie można było obejrzeć wystawę pasteli Mirosława Orzechowskiego pt. "Dwory i dawne zabudowania Ziemi Miechowskiej".
Zbigniew Wojtiuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?